3z8
Aktor bez dyplomu
Niedługo potem Pawlikowski trafił na plan „Popiołu i diamentu”, gdzie stworzył jedną ze swoich ważniejszych i bardziej rozpoznawalnych kreacji. Zagrał porucznika Andrzeja Kosseckiego, choć początkowo reżyser bał się, że człowiek bez odpowiedniego wykształcenia nie zdoła podźwignąć tej wymagającej roli.
- Gdy zaczynałem robić "Popiół i diament”, zrozumiałem, że nie ma aktora w pełni odpowiadającego postaci Andrzeja, którą stworzył Jerzy Andrzejewski, i że Pawlikowski jest jedyną twarzą, która może na ekranie zaistnieć w tej roli* – mówił Andrzej Wajda. *- Zdawałem sobie sprawę, że on jest szalenie skrępowany, że trudno mu wypowiedzieć dialog, bo nie potrafi tak się rozluźnić, żeby kwestie płynęły w naturalny sposób. To były wielkie trudności, ale tylko on mógł tę rolę zagrać. Myślę, że maksymalnie wypełnił to zadanie.
W ślad za Wajdą poszli kolejni i reżyserzy i wkrótce Pawlikowski nie mógł opędzić się od propozycji.