Aktor zmarł 4 lata temu. Ponownie "gra" w hicie
"Obcy: Romulus" podbija kina na świecie. Zgarnął już prawie 300 mln dolarów. Dużą rolę w produkcji odgrywa postać Rooke'a, androida, którego widzowie dobrze znają z serii. Grający go Ian Holm nie żyje od czterech lat.
Ian Holm dał się zapamiętać jako Bilbo Baggins z "Władcy pierścieni" i "Hobbita", ale w repertuarze kultowych ról ma także androida Asha z "Obcego". Aktor w 1979 r. zagrał u boku Sigourney Weaver w "8. pasażerze Nostromo", czym na zawsze zapisał się w historii kina. Ian Holm zmarł w wieku 88 lat w 2020 r. "Zmarł spokojnie w szpitalu w otoczeniu rodziny i opiekuna" - podawał "Guardian". Według brytyjskich mediów artysta zmagał się z chorobą Parkinsona. Po latach za pomocą nowych technologii "wrócił" do serii "Obcy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ian Holm przywrócony w filmie "Obcy: Romulus"
Gdy nikt nie sądził, że serię "Obcy" da się jeszcze uratować i zainteresować nią widzów, pojawia się "Obcy: Romulus" w reżyserii Fede Alvareza. Film stał się kinowym hitem i wciąż zarabia krocie na całym świecie. Od premiery, która miała miejsce 14 sierpnia, zarobił już ponad 280 mln dolarów. Przypomnijmy tylko, że budżet na tę produkcję wynosił "jedynie" 80 mln dol.
Fani i dziennikarze chwalą to, jak Alvarez sięgnął po kultowe filmy, stworzył wyjątkową, mroczną atmosferę "Romulusa", zaproponował mnóstwo ciekawych scen i wplótł kilka nawiązań do poprzednich filmów. Co prawda w nowej części nie pojawia się Ellen Ripley grana przez Sigourney Weaver, ale łącznikiem z "8. pasażerem Nostromo" jest postać androida.
W filmie z 1979 r. Ian Holm grał robota Asha, który ukrywa przed członkami załogi Nostromo prawdziwy cel ich wyprawy. W "Romulusie" mamy Rooke'a, który na opuszczonej stacji odkrywa przed nastolatkami prawdę na temat ksenomorfów i badań nad stworzeniem substancji, która pomogłaby zmienić genom człowieka, by mógł przetrwać w najgorszych warunkach. Android, a raczej jego resztki, wciąż są na usługach korporacji Weyland-Yutani i w ogóle nie przejmuje się losem ludzi.
Powrót Iana Holma wielu może wprawiać w osłupienie. Jak podaje "Variety", reżyser podjął współpracę ze spadkobiercami zmarłego aktora, którym - zgodnie z kontraktem SAG-AFTRA - należała się rekompensata. Kreacja Rooka, nowego androida, którego wizerunek oparto na Holmie, różniła się od dotychczasowych prób cyfrowego przywracania do życia aktorów. Rook, w przeciwieństwie do kompletnych ludzkich postaci, przedstawiony został jako uszkodzony android.
By stworzyć jego postać, wykorzystano tradycyjne techniki połączone z AI, sztuczną inteligencją. Nie odnaleziono oryginalnego odlewu głowy aktora z archiwów "Obcego", lecz udało się zdobyć odlew z końca lat 90., kiedy Holm grał Bilba Bagginsa w trylogii "Władca Pierścieni". Nad procesem łączenia praktyki z cyfrową magią czuwał Shane Mahan z Legacy Effects oraz Eric Barba, kierownik produkcji VFX.
Duncan Crabtree-Ireland, dyrektor SAG-AFTRA, podkreślił znaczenie ochrony praw i godności aktorów przy użyciu cyfrowych replik i technologii AI. Gildia Aktorów Ekranowych dąży do wprowadzenia podstawowych zabezpieczeń w prawie dotyczących ochrony wizerunku i głosu w dziełach artystycznych, co ma zapewnić szacunek i godziwą rekompensatę za wykorzystanie wizerunku zmarłych aktorów. W rozmowie z "Variety" Crabtree-Ireland wyraził nadzieję na osiągnięcie porozumienia również w rozmowach z twórcami gier wideo, co podkreśla zmieniający się krajobraz branży rozrywkowej pod wpływem postępu technologicznego.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o krwawej jatce w "Obcy: Romulus", przeżywamy szok po serialu "Szympans, moja miłość" i wydajemy wyrok na nowym sezonie "Pierścieni Władzy". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: