Romans na planie
Po rozwodzie Wajda poprosił o rękę inną malarkę, Zofię Żuchowską. Ich związek był bardzo burzliwy i zakończył się w mało przyjemnych okolicznościach.
W 1961 roku Wajda poznał bowiem na planie filmu „Samson” piękną, młodszą o 12 lat Beatę Tyszkiewicz.
- Kiedy go spotkałam, był nieprawdopodobnie piękny. Wyglądał jak Paul Newman* – opowiadała w "Gali". *- Wszystko, co mówił, było mądre.
Wtedy jednak, choć przypadli sobie do gustu, do niczego nie doszło. Ich ścieżki skrzyżowały się ponownie cztery lata później, kiedy reżyser zaprosił aktorkę na plan „Popiołów”.
- Bardzo szybko się zorientowałem, że Wajda i Beata Tyszkiewicz mają się ku sobie. Pozostawało mi więc tylko zostać ich wiernym przyjacielem i ewentualnym gorylem – cytuje słowa Daniela Olbrychskiego, który partnerował Tyszkiewicz na planie, magazyn "Życie na gorąco".