''Jak dwie połówki jabłka''
Poznali się przez przypadek, podczas imprezy w krakowskiej dyskotece "Szopa”. On miał 17 lat, Elżbieta (na zdjęciu) była rok młodsza. Od tamtej pory stali się nierozłączni - zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym.
- Pasowali do siebie jak dwie połówki jabłka - wspominał przyjaciel Zauchy, wybitny jazzman Jarosław Śmietana.
Ela miała na Andrzeja ogromny wpływ - podobno każda decyzja dotycząca jego repertuaru była z nią konsultowana. Niektórzy nawet otwarcie z tego drwili, choć cały Kraków wiedział o niezwykłej więzi, jaka ich łączyła.
- Rodzice poza tym, że się kochali, byli też przyjaciółmi - przytacza słowa córki Zauchy, Agnieszki, magazyn "Na czasie”.