''Haniu, ty powinnaś być sama!''
Po rozwodzie zmagała się z *depresją* – zawsze jednak mogła liczyć na wsparcie reżysera Konrada Swiniarskiego. Nie kryła, że czuje do niego coś więcej niż przyjaźń.
- Zakochałam się w Swinarskim wielką duchową miłością*– mówiła. *- Śmiało mogę powiedzieć, że Swinarski mnie stworzył i jako aktorkę, i jako kobietę.
Z tego związku nic jednak nie wyszło. Reżyser miał bowiem żonę, której nie zamierzał zostawiać. Ale Polony nie naciskała i cieszyła się samą jego obecnością. Do tragedii doszło w 1975 roku. Aktorka przymierzała właśnie właśnie czarną suknię Gertrudy (matki Hamleta), gdy usłyszała, że Swiniarski zginął w katastrofie lotniczej. To był dla niej ogromny cios.
- Dopadła mnie silna *nerwica wegetatywna. Trwało to kilka lat* – zwierzała w "Twoim Stylu".
Od tamtej pory nie szuka już miłości.
- Mój niegdysiejszy narzeczony, Edek Lubaszenko, powiedział mi: "Haniu, ty powinnaś być sama!"*- wspominała. *- I miał rację, wzięłam sobie to, Edeczku, do serca. A co miało być, to było, i wystarczy.
(sm/jz)