Pogodny i radosny film
Na prośbę rodziny Piwowarski nieustannie wprowadzał poprawki do scenariusza. On również chciał, aby film miał optymistyczną wymowę.
*- Mama Ani zastrzegła, że zgodzi się na ekranizację historii córki, o ile film będzie pogodny, radosny jak jej latorośl. Nie życzy sobie rozdrapywania ran, które dopiero się zabliźniają *– twierdził informator „Na żywo”.
- Ania była szlachetna, skromna, wierna w przyjaźni oraz własnym zasadom. Taka będzie w moim filmie *– zapewnia Piwowarski. *- Ten film ma dać ludziom radość. Wiem, że Ania tego chce. Mam z Nią dobry kontakt.