Czas ponurych filmów
Niewiele brakowało, a "Awantura o Basię” nigdy by nie powstała - jak wyznawała reżyserka, Maria Kaniewska (na zdjęciu), ten film był zbyt optymistyczny, nie pasował do smutnej rzeczywistości. Pewnie dlatego odniósł wśród publiczności, mającej dość bijącego z ekranu przygnębienia, tak wielki sukces.
- To był taki okres, że się robiło ponure filmy - opowiadała Kaniewska w magazynie "Kinio". - Kiedy proponowałam zrobienie "Awantury o Basię", wszyscy na mnie dziwnie patrzyli ponieważ miał to być film komediowy. Pomógł jak zwykle przypadek. Wanda Jakubowska dostała na nowo zespół filmowy, ale pod warunkiem, że ma pokazać scenariusz, który można zrealizować. Jedyną osobą z gotowym scenariuszem byłam ja. I ona kazała mi to zrobić. Potem, kiedy się okazało, że potrafię dotrzeć do młodej widowni, zaczęłam robić filmy dla młodzieży. Te filmy trafiały do odbiorców i są dzisiaj... klasyką.