"Czasem budzę się rano i nie mam siły"
Po śmierci męża Barbara Horawianka zachowała jego pokój w nienaruszonym porządku, nie chciała go przemeblować.
- Powiedziałam: "Nie!". Pamiątki, jego rzeczy w szufladach, wszystko jest do tej pory tak, jak zostawił. [...] Sławek był miłością mojego życia - stwierdziła, cytowana przez Onet.
Aktorka ma 94 lata. Ostatni raz zagrała gościnnie w 2016 r. w "Na dobre i na złe".
- Chciałabym jeszcze kiedyś stanąć przed kamerą, ale zdaję sobie sprawę, że jestem już w wieku, który mocno mnie ogranicza. Czasem budzę się rano i nie mam siły, żeby wstać. Wstaję jednak i jakoś idzie - zwierzyła się Barbara Horawianka.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: