Syn umarł mu na rękach. "Siniał z minuty na minutę, na moich oczach"
Bartłomiej Topa jest cenionym polskim aktorem filmowym, telewizyjnym i teatralnym. Okazuje się, że przeżył w swoim życiu tragiczne zdarzenie - stracił syna. "Zadajesz pytanie i wszystko jest wywrócone do góry nogami" - mówił w jednym z ostatnich wywiadów.
Topa jest jednym z bardziej charyzmatycznych aktorów, a na swoim koncie ma całkiem dorodny dorobek. W ostatnim czasie serial "1670" z jego udziałem w roli głównej bije rekordy popularności na Netfliksie. 56-latek odnosi sukcesy nie tylko na polu zawodowym, ale również prywatnym. Aktor w 2021 r. został ojcem bliźniaczek. Jednak nie zawsze los się do niego uśmiechał. W 2004 r. stracił syna.
Temat ten poruszony został w podcaście "WojewódzkiKędzierski". Jeden z prowadzących w czasie rozmowy zapytał artystę, czy pogodzenie się z taką tragedią jest w ogóle możliwe.
- Nie. Zadajesz pytanie i wszystko jest wywrócone do góry nogami - stwierdził aktor. Co tak właściwie wydarzyło się niespełna 20 lat temu?
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o najlepszych (i najgorszych) reklamach świątecznych, wielkich potworach w "Monarchu" na AppleTV+ i szokującym znęcaniu się nad ludźmi w "Special Ops: Lioness" na SkyShowtime. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.