Trwa ładowanie...
12-11-2008 16:41

Bartosz Żurawiecki: Życie jako przewlekła choroba

Bartosz Żurawiecki: Życie jako przewlekła choroba
d3wop12
d3wop12

Chcieliśmy z przyjacielem obejrzeć dokument Jolanty Dylewskiej „Po-lin. Okruchy pamięci”, ale... nie dostaliśmy biletów. W dodatku usłyszeliśmy, że na seans dnia następnego też już zostały wysprzedane. Takich jak my klientów (frajerów?), którzy odeszli z kwitkiem od kasy było więcej. Czegóż się jednak mogliśmy spodziewać, skoro „Po-lin” rozpowszechniany jest w zabójczej liczbie... dwóch (!) kopii, i wyświetlany w najmniejszej, liczącej może z 50 miejsc sali Kinoteki?

Potem znowu będzie się twierdzić, że mityczny „polski widz” nie chce oglądać filmów, które nie są komediami romantycznymi o papieżu. Otóż, chce, tylko nie ma jak i nie ma gdzie. Może by nawet wprowadzić do obiegu nowe pojęcie – frekwencja potencjalna? Przy obliczaniu wyników tzw. box-office’u dorzucałoby się liczbę niedoszłych widzów, którzy pragnęli, a nie zaznali. Z przyczyn od nich niezależnych.

Ponoć błogosławieni ci, którzy nie widzieli, a uwierzyli. Ja jednak o filmie Dylewskiej nic nie napiszę, skoro go nie widziałem. Na szczęście, dwadzieścia minut później pokazywali „Rodzinę Savage” Tamary Jenkins – jakieś ostatnie dwa bilety udało nam się kupić. To także jeden z tych filmów, na których dystrybutor położył lachę. Na przykład, nie zorganizował pokazu prasowego, wiadomo zaś, że skromne a dobre filmy, które mają znikomy budżet reklamowy, zyskują rozgłos dzięki życzliwym recenzjom w mediach. Zwłaszcza, że „Rodzina Savage” ma na swoim koncie m.in dwie nominacje do Oscara (za scenariusz i pierwszoplanową rolę kobiecą), tudzież wiele innych nagród oraz niepodważalny atut w postaci świetnej gry Laury Linney i Philipa Seymoura Hoffmana. Gdyby tylko dystrybutor się bardziej postarał, z pewnością pisano i mówiono by o tym filmie dużo i pozytywnie. A tak pisze się mało i z reguły poniewczasie. Wśród producentów „Rodziny...” znajdujemy
nazwiska Alexandre’a Payne’a i Jima Taylora, twórców m.in. „Bezdroży”. Obaj konsekwentnie i z powodzeniem robią od lat kino dla inteligencji, co przeczy potocznemu przekonaniu, że w Ameryce powstają wyłącznie widowiska dla mas i sentymentalne wyciskacze łez dla niezbyt bystrych gospodyń domowych. „Rodzina Savage” utrzymana jest w podobnych klimatach, co „Bezdroża”. Znowu bohaterami są ludzie aspirujący do świata sztuki (Wendy tworzy sztuki teatralne, których nikt nie chce wystawiać, jej brat, Jon męczy się z pisaniem książki o Brechcie). Zbyt wrażliwi, zbyt pechowi, zbyt nieuporządkowani, za mało utalentowani lub, po prostu, za mało przebojowi, by odnieść sukces. Lub choćby poukładać sobie świat i poczuć się w nim komfortowo.

Oboje stają przed wyzwaniem, jakim jest demencja ojca. Nigdy nie mieli z nim bliskiej więzi, bo też nigdy nie był on dla nich dobrym tatą. Ale mimo wszystko czują się w obowiązku zapewnić mu opiekę. Umieszczają go w jednym z licznych w Stanach, porządnie utrzymanych i świetnie zorganizowanych „centrów”, które de facto są umieralniami dla nieuleczalnie chorych seniorów. Wendy ma zresztą z tego powodu wyrzuty sumienia („jesteśmy potworami” – mówi do brata), Jon studzi jednak jej emocje („umieranie to szczyny, gówno, konieczność zmieniania pieluch...”). Żadnego cudu miłości i poświęcenia nie będzie. Już za późno, by dziergać ciepłe relacje ojciec-dzieci, próbować się zrozumieć i pokochać. Jest tylko czas, by godnie i ze spokojem pomóc ojcu pożegnać się z życiem. No, i jest jeszcze czas, by połatać różne dziury w życiu własnym.

d3wop12

Film Jenkins - trzymany na krótkiej smyczy przenikliwej, ale życzliwej bohaterom ironii – odsłania małe, często nieporadne kłamstewka Wendy i Jonego, którymi oszukują siebie i innych. Nieporadność, niepewność, uciekanie od problemów, pozy, którymi maskują emocje i uczucia. Biegłość w sztuce teatru nie przekłada się na znajomość sztuki życia, mimo czterdziestu lat edukacji. Ale tak z ręku na sercu – kto z nas opanował tę sztukę w stopniu choćby dostatecznym?

d3wop12
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3wop12