Ben Affleck chce się wymigać od roli Batmana. Nad filmem ''The Batman'' zawisły czarne chmury
Nowy film o Batmanie może okazać się wielką klapą zważywszy na trudności, jakie pojawiają się nim jeszcze ruszyły prace. Ben Affleck ma chyba tego świadomość, bo podobno chce się całkiem wycofać z projektu.
Aktor miał oryginalnie stanąć za kamerą, ale zrezygnował.
- Niektóre postaci zajmują szczególne miejsce w sercach milionów widzów - uzasadniał swą decyzję Affleck. - Granie tej roli wymaga skupienia, pasji i najlepszej kreacji, jaką mogę zapewnić. Zrozumiałem, że nie mogę jednocześnie grać i kręcić, i robić obydwu tych rzeczy na wymaganym poziomie.
Teraz okazuje się, że gwiazdor nie chce też występować w roli Batmana.
- Rozmawia z Warner Bros., bo chce się wycofać - zdradził John Campea z Collidera. - Jak się nie uda, będzie to ostatni film z Affleckiem w roli Batmana.
Na razie ani studio ani aktor nie odnieśli się do tych doniesień. Wcześniej poinformowano, że za kamerą zamiast Afflecka ma stanąć Matt Reeves ("Projekt: Monster", "Ewolucja planety małp"). W filmie zatytułowanym po prostu "The Batman", tytułowy bohater (Affleck) będzie musiał zmierzyć się z Slade'em Wilsonem czyli Deathstrokiem (Joe Manganiello)
. W obsadzie mają znaleźć się także Jeremy Irons jako Alfred i J.K. Simmons jako komisarz Gordon. Data premiery nie jest znana.
Bena Afflecka w roli Batmana będzie można wcześniej zobaczyć w "Justice League" Zacka Snydera. Premierę w USA wyznaczono na 17 listopada 2017 roku. W planach jest też sequel, ale wobec najnowszych informacji, nie wiadomo, czy Affleck w nim zagra.