Trwa ładowanie...
avatar
28-02-2012 20:03

Bez "Johna Cartera" nie byłoby "Gwiezdnych wojen" ani "Avatara"

Bez "Johna Cartera" nie byłoby "Gwiezdnych wojen" ani "Avatara"Źródło: Walt Disney Pictures
d3cvg9k
d3cvg9k

9 marca do naszych kin trafi trójwymiarowa produkcja "John Carter", na podstawie powieści Edgara Rice'a Burroughsa. Książka przez całe stulecie inspirowała rysowników, twórców komiksów i autorów science fiction.

- Edgar Rice Burroughs wymyślił i opisał rzeczy, które nie miały naukowych podstaw w tamtym czasie. Ta opowieść jest w całości plonem jego wyobraźni. Niektóre z tych pomysłów wyznaczyły późniejsze kierunki w gatunku science fiction, jako że jego książki były powszechnie czytane i uwzględniały wiele popularnych ówcześnie wyobrażeń - przekonuje Willem Dafoe, grający w obrazie mieszkańca planety Barsoom, 3-metrowego olbrzyma o dwóch parach rąk, Tarsa Tarkasa. - To właśnie te koncepcje dotyczące kosmosu i innych istot umożliwiły powstanie "Gwiezdnych wojen" i "Avatara".

John Carter (Taylor Kitsch), młody weteran wojny secesyjnej, w niejasnych okolicznościach trafia na tajemniczą planetę Barsoom. Tam zostaje uwikłany w wielki konflikt pomiędzy tubylcami, Tarsem Tarkasem (Dafoe) i księżniczką Dejah Thoris (Lynn Collins), która desperacko potrzebuje pomocy. W świecie na skraju zagłady Carter odzyskuje wiarę w siebie i rozpoczyna walkę, od której zależy los Barsoom i jej mieszkańców. Jednak aby im pomóc, musi najpierw zrozumieć ich naturę.

W pozostałych rolach wystąpili m.in. Polly Walker, Samantha Morton, Ciarán Hinds, Mark Strong, Dominik West oraz Daryl Sabara.

d3cvg9k
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3cvg9k