Bezdroża
Bezdroża" opowiadają o różnorodnych smakach życia - tych bardziej i tych mniej wyrafinowanych. A pięć nominacji do Oscara i dwa Złote Globy to z pewnością nie przypadek.
"Bezdroża" to opowieść o Milesie (Paul Giamatti)
, który wciąż czeka na swój literacki debiut i Jacku (Thomas Haden Church) – podrzędnym aktorze telewizyjnym, który lata świetności dawno już ma za sobą. Razem wyruszają oni na tygodniową wycieczkę po kalifornijskich winnicach, a okazją ku temu jest rychły ślub Jacka. Miles, który ma za sobą bolesny rozwód, postanawia bowiem pokazać przyjacielowi to, co jego zdaniem w życiu najpiękniejsze.
"Bezdroża" opowiadają o potrzebie wzajemnej akceptacji. Miles i Jack tworzą pozornie niedobrana parę. Miles ceni sobie wszystko to, co wyrafinowane – starannie dobiera wina, ale również i słowa. Jack czerpie z życia pełnymi garściami, nie przebierając w niczym. Dla niego każde wino jest dobre, a każda kobieta wystarczająco piękna, by pójść z nią do łóżka. Razem stanowią więc mieszankę wybuchową. W czasie wspólnej podróży uczą się jednak akceptować siebie takimi jakimi są.
Ważnym bohaterem "Bezdroży" jest również wino, z którego reżyser uczynił coś więcej niż tylko trunek. To język miłości, dzięki któremu Miles odnajduje wreszcie kobietę swego życia. To także filozofia. Dobre wino kryje bowiem w sobie nie tylko tajemnicę o ludziach, którzy je stworzyli, ale także wiele mówi o ludziach, którzy je piją.
"Bezdroża" nie są bynajmniej klasyczna komedią - zabawne sceny przeplatają się bowiem często z dramatycznymi. Ale czyż nie takie właśnie jest życie? Jego smak przypomina wino - raz smakuje cierpko niczym "cnota zakonnicy", a raz słodko - jak dojrzałe w pełnym słońcu winogrona.
Jednak "Bezdroża" to przede wszystkim piękny film o męskiej przyjaźni, która łączy dwóch życiowych nieudaczników. A dla miłośników dobrego wina, to prawdziwa uczta.