Billy Wilder nie żyje!
W Beverly Hills, w Kalifornii, w czwartek zmarł Billy Wilder (zdj. AFP), legendarny amerykański reżyser, scenarzysta i producent filmowy. Miał 95 lat.
Artysta chorował od kilku miesięcy. Bezporednią przyczyną jego mierci było zapalenie płuc.
Wilder zapisał się w historii wiatowego kina m.in. takimi dziełami, jak "Stracony weekend" (1945), "Bulwar Zachodzącego Słońca" (1950), "Świadek oskarżenia" (1958), "Garsoniera" (1960), "Pół żartem, pół serio" (1960), "Avanti" (1976), "Fedora" (1978) i "Najlepszy kumpel" (1981).
W swoim wspaniałym dorobku miał szeć Oscarów, z czego trzy - za "Garsonierę". Był pierwszym w historii twórcą, który w jednym roku zdobył nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej w trzech kategoriach. Łącznie miał na swoim koncie 20 nominacji do Oscarów.
Wilder pochodził z Austrii. Karierę zaczynał jako dziennikarz i scenarzysta w Wiedniu. Pracował też w Niemczech i we Francji. Do Stanów Zjednoczonych wyemigrował w 1934 roku.