Błyskawicznie pożałował swoich słów. Wywiad dla "Playboya" niemal pogrążył karierę Garry'ego Oldmana
Dziś uchodzi za jednego z najbardziej cenionych aktorów w Hollywood, prawdziwego kameleona, aktora o stu twarzach, który nie boi się żadnych wyzwań. Jego przemiana do najnowszego filmu, "Darkest Hour" (światowa premiera w grudniu), wzbudza ogromne poruszenie. Krytycy są zdania, że za rolę Winstona Churchilla Gary Oldman zapewne nagrodzony zostanie Oscarem.
Ale czy na pewno? Gary Oldman nie ma ostatnio najlepszej prasy. Zwłaszcza po udzielonym kilka lat temu wywiadzie, po którym okrzyknięty został antysemitą i rasistą. Sugerowano wówczas, że jego kariera w fabryce snów dobiegła końca. W wywiadzie dla "Playboya" aktor stanął bowiem w obronie Mela Gibsona. Jak pamiętamy, twórca "Pasji" został aresztowany za jazdę pod wpływem alkoholu, wygłosił kilka nieprzyjemnych uwag w stronę żydowskiego policjanta i krzyczał, że Hollywood jest rządzone przez Żydów.
Klaps za Gibsona
- Mel się upił i powiedział parę rzeczy, ale bądźmy szczerzy, wszyscy tak uważają. Jesteśmy hipokrytami *- twierdził Oldman. - *Czy policjant, który aresztował Mela, nigdy nie użył słowa "czarnuch" albo nie powiedział czegoś złego o Żydach? Ta hipokryzja doprowadza mnie do szaleństwa. Mel mieszka w mieście rządzonym przez Żydów, więc mówiąc to, ugryzł rękę, która go karmi. Stał się wyrzutkiem, trędowatym - oburzał się.
Oldman nie spodziewał się, że jego wypowiedź wzbudzi aż takie oburzenie i chyba odrobinę się wystraszył. Kiedy został skrytykowany przez ADL, żydowską organizację w USA, szybko wycofał się ze swoich wypowiedzi i wydał oświadczenie, przepraszając wszystkich, którzy poczuli się urażeni.
Skrucha i powrót do gry
- Jest mi naprawdę przykro. Dopiero po czasie zdałem sobie sprawę, jak krzywdzące były moje słowa, które umacniają złe stereotypy i podsycają nienawiść - stwierdził. - Tuż przed wywiadem czytałem książkę "An Empire of Their Own: How the Jews invented Hollywood" Neala Gablera. Nie da się ukryć, że Hollywood ma dług do spłacenia Żydom. Moje przeprosiny są szczere, a ja żywię do wszystkich Żydów wielki szacunek.
Oświadczenie chyba pomogło, bo Oldman wrócił do gry i wciąż jest na topie. Nic dziwnego, że tak walczył o swoją pozycję, w końcu* początki jego kariery nie były łatwe i długo torował sobie drogę na szczyt. Wychowywał się w rozbitej rodzinie. Ociec, alkoholik, porzucił go, gdy chłopiec miał siedem lat.* Zaczął pracować jako nastolatek i niestrudzenie dążył do realizacji swojego marzenia o aktorstwie. Długo jednak musiał przekonywać wszystkich, że faktycznie ma talent. Członkowie komisji w londyńskiej prestiżowej Royal Academy of Dramatic Art powiedzieli mu, że zupełnie się nie nadaje i powinien poszukać sobie innego zawodu. Oldman nie posłuchał, zapisał się do innej szkoły i pilnie uczył się fachu. Wkrótce trafił na scenę, gdzie odnosił pierwsze sukcesy i zdobywał nagrody. Krytycy i widzowie pokochali go zaś za rolę Sida Viciousa z Sex Pistols w filmie "Sid i Nancy". Nazwano go nawet jednym z najbardziej obiecujących brytyjskich aktorów młodego pokolenia.
Najlepszy aktor, który nie dostał Oscara
Oldman nie kryje, że najbardziej pociągają go role skomplikowane i mroczne. Świetnie sprawdził się jako psychopatyczny policjant w "Leonie Zawodowcu", szalony Syriusz Black w serii filmów o Harrym Potterze czy najsłynniejszy wampir w "Draculi" Francisa Forda Coppoli. Za swoje występy zgarnął mnóstwo nagród, ale Akademia Filmowa uparcie go ignoruje. W prasie nazywany jest już "najlepszym aktorem, który nigdy nie zdobył nominacji do Oscara". Czy teraz ta sytuacja wreszcie się zmieni? Czas pokaże.
Życie prywatne Oldmana jest równie szalone i mroczne co jego kariera. W latach 90. uzależnił się od alkoholu i przez kilka lat walczył z nałogiem. Na prostą wyszedł dopiero w 1997 roku. Wtedy też zasiadł za kamerą i nakręcił "Nic doustnie", zadedykowany ojcu, częściowo autobiograficzny film opowiadający o destrukcyjnej rodzinie. Wprawdzie w wywiadach zaprzeczał, że czerpał ze swoich doświadczeń, ale według krytyki ten film miał być jego osobistą formą terapii, sposobem na odreagowanie traumy.
Złamane życie uczuciowe
Średnio układa się Oldmanowi również życie uczuciowe. Jego małżeństwo z Lesley Manville rozpadło się już po dwóch latach, w 1989 roku, zaraz po narodzinach ich syna Alfiego. Nie przetrwał też związek z Umą Thurman. Potem mówiono o jego zaręczynach z Isabellą Rossellini, ale do ślubu nigdy nie doszło. Rozwodem zakończyło się również trzecie małżeństwo, z Donyą Fiorentino, która oskarżyła aktora o stosowanie przemocy i uzależnienie od narkotyków. Potem Oldman zapewniał, że szczęście odnalazł w ramionach młodszej od niego o dziewiętnaście lat Alexandry Edenborough, piosenkarki jazzowej. Nawet jeśli, to sielanka nie trwała długo - na początku 2015 roku byli już po rozwodzie.
Na razie Oldman nie planuje kolejnego małżeństwa. Twierdzi, że poświęca się przede wszystkim swoim trzem synom, a bycie ojcem jest dla niego największym życiowym wyzwaniem. Ale oczywiście grania zaniedbywać nie zamierza - pojawi się w komedii akcji "The Hitman's Bodyguard", thrillerze "Hunter Killer", ma także wyreżyserować biograficzny "Flying Horse" i zagrać w nim, rzecz jasna, główną rolę.