Brad Pitt skończył 60 lat. Dla jednych idol, dla innych zwyrodnialec
Brad Pitt wystąpił w dziesiątkach niezapomnianych filmów i od kilkudziesięciu lat jest synonimem gwiazdy Hollywood. Nie zmienia to faktu, że od czasu rozstania z Angeliną Jolie na jego wizerunku pojawiło się sporo rys.
Gwiazdor "Podziemnego kręgu", "12 małp" czy "Troi", zdobywca Oscara z "Pewnego razu... w Hollywood" i "Zniewolonego" skończył 18. grudnia 60 lat i choć jego życie jest pełne sukcesów, to zdecydowanie nie jest kryształową postacią bez bolesnych wspomnień.
Od lat ciągnie się za nim skandal związany z rozwodem z Angeliną Jolie. Jedno z adoptowanych dzieci nie zostawiło na nim suchej nitki. Pitt przyznał się do nadużywania narkotyków i alkoholu. I dopiero po latach zrozumiał, że była to "ucieczka", którą "wyrządzał sobie krzywdę".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o najlepszych (i najgorszych) reklamach świątecznych, wielkich potworach w "Monarchu" na AppleTV+ i szokującym znęcaniu się nad ludźmi w "Special Ops: Lioness" na SkyShowtime. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
Narodziny "Brangeliny"
Pierwszą poważną rysą na wizerunku Brada Pitta był romans z Angeliną Jolie, który doprowadził do rozwodu z Jennifer Aniston. Pitt i Jolie zakochali się w sobie na planie "Pan i Pani Smith" (2005) i krótko po premierze zaczęli być widywani razem w prywatnych okolicznościach.
Media szybko podłapały wątek gwiazdorskiego romansu i ukuły pojęcie "Brangelina". Para zaręczyła się dopiero po 7 latach wspólnego życia, a po kolejnych dwóch stanęli na ślubnym kobiercu. Niestety miesiąc po drugiej rocznicy Jolie złożyła papiery rozwodowe.
Poważne oskarżenia
Powodem rozstania były "różnice nie do pogodzenia". W rzeczywistości czarę goryczy miało przelać skandaliczne zachowanie Pitta na pokładzie prywatnego samolotu. We wrześniu 2016 r. FBI i Departament ds. Dzieci i Opieki Rodzinnej w Los Angeles przeprowadziły dochodzenie w sprawie Pitta pod kątem znęcania się nad dzieckiem. Anonimowa osoba oskarżyła wtedy Pitta o "znęcanie się werbalne" i "fizyczne" nad jednym ze swoich dzieci.
"New York Times" publikował później fragmenty pozwu, w którym była mowa o duszeniu jednego z dzieci i uderzeniu drugiego w twarz. Pitt miał też szarpać żonę, trzymając ją za głowę, a także rozlewać na swoich bliskich alkohol. Anonimem, który to wszystko opisał, w rzeczywistości miała być Angelina Jolie.
Po przeprowadzonym dochodzeniu organy nie potwierdziły zasadności tych oskarżeń. "FBI dokonało przeglądu okoliczności i nie będzie prowadzić dalszego dochodzenia" - pisano w oficjalnym raporcie.
"Nikczemna osoba"
Pitt nie mógł jednak ogłosić całkowitego zwycięstwa. Odkąd Jolie złożyła we wrześniu 2016 r. pozew rozwodowy, między nią a Pittem toczy się spór o opiekę nad dziećmi. Obecnie ojciec szóstki dzieci może się spotykać z nieletnią czwórką tylko w wyznaczonych terminach.
Sytuacji Pitta nie polepszyły słowa Paxa, jednego z adoptowanych synów Brada i Angeliny. Ówczesny 17-latek złożył w 2020 r. "życzenia" na Dzień Ojca, nazywając Pitta "nikczemną osobą" i "światowej klasy dupkiem", przy którym młodsze dzieci "trzęsą się ze strachu".
"Wyrządzałem sobie krzywdę"
Nie jest tajemnicą, że po "samolotowym skandalu" i rozstaniu z żoną aktor postanowił zerwać z nałogiem alkoholowym. Wcześniej udało mu się odstawić marihuanę, która zawładnęła jego życiem w młodości. - Ukrywałem się przed "celebryctwem". Paliłem zdecydowanie za dużo trawki. Siedziałam na kanapie i po prostu zamieniałam się w pączka - mówił Pitt w wywiadzie, wspominając lata 90.
W 2016 r. odstawił alkohol i zaczął uczęszczać na spotkania AA. Trzy lata później w rozmowie z Anthonym Hopkinsem na łamach "Interview" opowiadał, że picie było "wyrządzaniem sobie krzywdy" i "ucieczką".