Problem z alkoholem
To nie rutyna czy inna kobieta zniszczyła ich małżeństwo, a wódka. Pawlik, nie mogąc poradzić sobie ze stresem nieodłącznie towarzyszącym pracy aktora, coraz częściej zaglądał do kieliszka. I choć żona próbowała odciągnąć go od alkoholu, jej starania szły na marne.
- Wylewał na siebie hektolitry wody kolońskiej, to była taka próba oszukania otoczenia przez nałogowego alkoholika. Że niby nie czuć wtedy alkoholu i wszystko jest w porządku, podczas gdy nic nie jest w porządku, bo to choroba – cytuje magazyn "Na żywo" słowa znajomego Pawlika.
Świderska przez długie lata znosiła to cierpliwie i w milczeniu, wierząc, że mąż pokona chorobę alkoholową. Trwała przy nim wiernie, wspierała go i dbała, by świat nie dowiedział się o jego nałogu.