Był tak słaby, że wycofali go z kin. Teraz polski film podbija świat
W listopadzie 2022 roku miała się pojawić w kinach polska komedia romantyczna "Gorzko, gorzko!". Niespostrzeżenie film został jednak wycofany z kinowej dystrybucji. Po pięciu miesiącach premierowo pojawił się na platformie Netfliksa i stał się przebojem niemal na całym świecie.
Przed romantyczną komedią Tomasza Koneckiego ("Lejdis", "Zołza") postawiono bardzo trudne zadanie. W listopadzie miała ona konkurować w kinach z piątą częścią "Listów do M.". Być może zadanie to przerosło jej możliwości i dlatego podjęto decyzję o niewprowadzaniu "Gorzko, gorzko!" na duży ekran.
Powody rezygnacji z dystrybucji kinowej oficjalnie nie są znane. Jednak dominacja w kinach "Listów do M. 5" była tak duża, że dla kolejnego filmu adresowanego do tej samej widowni nie było już właściwie miejsca. Poza tym, bardzo słaba postawa innych polskich tytułów pod koniec ubiegłego roku pokazuje, że "Gorzko, gorzko!", bez względu na jego zawartość, na dużym ekranie by sobie nie poradził. W ten sposób dystrybutor zaoszczędził trochę pieniędzy na promocji filmu, a prawa do rozpowszechnia filmu zostały sprzedane platformie streamingowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Gorzko, gorzko!" (2023) - zwiastun filmu.
A na platformie Netfliksa "Gorzko, gorzko!" stał się hitem. I to nie tylko w Polsce. W naszym kraju romantyczna komedia Tomasza Koneckiego jest numerem jeden pośród filmów fabularnych od czterech dni. Tego można się było spodziewać. Jednak "Gorzko, gorzko!" jest także piątym najpopularniejszym tytułem na świecie. W niektórych krajach znajduje się nawet w czołowej trójce (Węgry, Rumunia, Serbia, Słowacja, Ukraina, a także Brazylia czy Jamajka).
Niestety, "Gorzko, gorzko!" to kolejna polska produkcja pokazywana na Netfliksie, która zbiera bardzo słabe recenzje. O czym jest to historia? Jej bohaterami są dwaj bracia: Tomek (Mateusz Kościukiewicz) oraz Janek (Rafał Zawierucha). Tomek to wytrawny podrywacz, uważa się za króla życia, któremu należy się wszystko: pieniądze, wygody, rozrywki i piękne kobiety. Słowem "Casanova z Ursynowa", jak go określiła Marta Ossowaska w recenzji filmu. Tomek proponuje swojemu bratu układ. Pomoże mu w miłosnych podbojach, jeśli ten odszuka zjawiskową nieznajomą.
W zasadzie to już wystarczy, aby film mógł stać się hitem Netfliksa. Kolejną polską produkcją, którą będzie można wkrótce zobaczyć na platformie jest "Dzień Matki". Opublikowany niedawno zwiastun filmu w internecie cieszy się dużą popularnością i można przypuszczać, że obraz stanie się kolejnym polskim przebojem Netfliksa na świecie. Czy będzie ciekawszym filmem od "Gorzko, gorzko!", nie wiadomo. Ale tym razem nie będzie to przynajmniej kolejna komedia romantyczna.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" z jednej strony znęcamy się nad "Bring Back Alice" i "Randką, bez odbioru", a z drugiej - postulujemy o przywrócenie w Polsce zawodu swatki (w "Małżeństwie po indyjsku" działa to całkiem sprawnie). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.