'Cameronki', czyli rozmowy o cyckach Pameli A.

W związku z trwającym w tym tygodniu Festiwalem Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni nie mogliśmy niestety zbyt dokładnie śledzić prasy bulwarowej. A bez niej nie ma 'Cameronek'.

Dlatego tegotygodniowy zestaw jest skromniejszy. Na szczęście gwiazdy i piszący o nich dziennikarze są na tyle kreatywni, że nawet nie będąc "w temacie", można coś wynaleźć.

Oto naprędce wybrane "głupoplotki":

6. MACIERZYŃSTWO TO NIE ZABAWA

Debra Messing (zdj. AFP)
jest wściekła na znajome matki, które nie uprzedziły jej o tym, jak trudne jest macierzyństwo.

Rudowłosa aktorka urodziła w kwietniu 2004 małego Romana i bardzo szybko przekonała się, że małe dziecko potrafi porządnie dać w kość swojej mamusi. Jestem wściekła na wszystkie znajome mamy, które okłamywały mnie i nie ostrzegły przed tym, co mnie czeka. Macierzyństwo jest naprawdę trudne, ale nikt o tym nie mówi, żeby nie zniechęcać kobiet, które nie mają dzieci. Od trzech miesięcy nie zmrużyłam nawet oka. Trzy miesiące - ani minutki snu. Dopiero potem wszystko się nagle uspokoiło, mówi gwiazda serialu 'Will & Grace'.

John Travolta radzi sobie z zazdrością zadając żonie szczegółowe pytania na temat jej scen erotycznych.

Kiedy Kelly Preston całowała się z Tomem Cruisem w "Jerry Maguire", Travolta cierpiał prawdziwe katusze, ponieważ głęboko wierzył, że jego żonie naprawdę podobały się pocałunki filmowego partnera.

"Dręczyły mnie rozmaite pytania. Kiedy zobaczyłem Kelly w tym filmie, zacząłem ją wypytywać. To nie była zazdrość wynikająca z obawy, że Tom odbije mi żonę. Raczej chciałem wiedzieć, czy tamta scena sprawiła jej przyjemność i czy odczuła coś szczególnego" - twierdzi Travolta.

Reżyser Antoine Fuqua walczył z producentami filmu "Król ARTUR o możliwość umieszczenia w gronie towarzyszy głównego bohatera... czarnoskórych rycerzy.

Mimo poparcia ze strony Jerry'ego Bruckenheimera, Fuqua nie zdołał nakłonić producentów do zaakceptowania jego pomysłu.

„Przygotowując się do realizacji tego filmu odkryłem, że w czasach króla Artura naprawdę istnieli czarni rycerze. Niestety ludzie z wytwórni powiedzieli mi, że nie mogę wprowadzić takich postaci. Uznałem, że muszę zdecydować, czy warto walczyć o tę sprawę do ostatniej kropli krwi. Chcę, żeby czarna młodzież widziała, jak zwyciężam i wierzyła we własne siły i możliwości, więc mimo wszystko postanowiłem nakręcię ten film i postarać się zdobyć jak najwięcej nagród"

Wszystko dla czarnej młodzieży, oczywiście...

Po urodzeniu dziecka Gwyneth Paltrow zauważyła, że jej obsesja na punkcie zarazków jeszcze bardziej się nasiliła.

Aktorka przyznaje, że od kiedy jest mamą małej APPLE, ma istnego fioła na punkcie zarazków i brudu.

„Moja matka jest bardzo wyczulona na tym punkcie. Kilka lat temu mój brat przeczytał w gazecie artykuł o gronkowcach i pałeczkach okrężnicy, które znajdują się nawet na pozornie czystych naczyniach w pięciogwiazdkowych restauracjach. Wtedy wszyscy dostaliśmy bzika na punkcie zarazków, a od kiedy mam dziecko moja obsesja nabrała niepokojących rozmiarów. Kiedy muszę zatrzymać się w hotelu, natychmiast maszeruję do łazienki, żeby wyczyścić wannę Ajaxem! Kompletnie zwariowałam!”

To brzmi trochę jak reklama płynu czyszczącego...

Anthony Daniels z niechęcią wspomina rolę robota C3PO w cyklu "Gwiezdne wojny", ponieważ ciężki metalowy kostium uczynił jego życie koszmarem.

Daniels po raz pierwszy włożył na siebie 27-kilogramowy strój w 1977 roku, ale dopiero teraz, po nakręceniu ostatniej części gwiezdnej sagi mógł odetchnąć z ulgą, ponieważ już nigdy nie będzie musiał wbijać się w złotą zbroję.

"Ten kostium powinien trafić na śmietnik. Właśnie skończyliśmy zdjęcia, a ja ciągle mam na ciele siniaki. **Mój strój był tak ciasny, że przyprawiał mnie o ataki klaustrofobii. Poza tym jedyne wolne miejsce na nadajnik radiowy znajdowało się nad moimi pośladkami, więc czułem się zupełnie pozbawiony godności. Pewnego dnia ktoś musiał mi pomóc w wydmuchaniu nosaMój strój był tak ciasny, że przyprawiał mnie o ataki klaustrofobii. Poza tym jedyne wolne miejsce na nadajnik radiowy znajdowało się nad moimi pośladkami, więc czułem się zupełnie pozbawiony godności. Pewnego dnia ktoś musiał mi pomóc w wydmuchaniu nosa**" - żali się aktor.

A na MIEJSCU 1. znalazła się w tym tygodniu lakoniczna Pamela Anderson, która tak oto uzasadniła swój udział w promocji swojej nowej kolekcji biżuterii:

Skoro nie można o nich rozmawiać, można NA NIE POPATRZEĆ