Chadwick Boseman nie żyje. Cierpiał, ale jednocześnie niósł nadzieję chorym dzieciom
W wieku 43 lat zmarł aktor Chadwick Boseman. Nikt nie wiedział, że od lat zmagał się z rakiem. Choć był w ciężkim stanie, pomagał małym pacjentom oddziałów onkologicznych.
Informacja o śmierci Chadwicka Bosemana, aktora, którego zapamiętamy przede wszystkim z "Czarnej Pantery" Marvela, zszokowała cały świat. Nie mniej niż informacja, że 43-latek od dawna zmagał się z nowotworem okrężnicy, a swoją najsłynniejszą rolę zagrał, wiedząc o diagnozie.
W sieci trwa ogólnoświatowa żałoba. Płaczą fani, Hollywood, a najbardziej wzruszające wspomnienia płyną od jego partnerów i partnerek z planów produkcji Marvela. Chadwicka Bosemana pożegnali m.in. Chris Pratt, Mark Ruffalo i Chris Evans.
Boseman dowiedział się, że jest chory 4 lata temu. Diagnoza była druzgocząca: rak okrężnicy w stadium III. Nowotwór ostatnich latach jego życia rozwinął się do stadium IV.
Jak czytamy w oświadczeniu zamieszczonym na Instagramie aktora, swoje największe role grywał pomiędzy "niezliczonymi operacjami i chemioterapią".
Ale podczas choroby nie tylko występował w superprodukcjach, do których z trudem przygotowywał się na siłowni. W sieci bije teraz rekordy popularności twitt aktora, jaki zamieścił w 2018 r.
Chadwick Boseman opublikował w nim dwa zdjęcia ze szpitala w Tennessee, gdzie odwiedził dziewczynkę chorą na raka. Mady obchodziła wtedy swoje urodziny i aktor zrobił jej niespodziankę.
"Pozwoliła mi dwa razy rzucić konfetti" – pisał Boseman, który od dwóch lat sam walczył z chorobą.
Fani przypomnieli też wywiad z aktorem z okresu, kiedy promował "Czarną Panterę".
Boseman opowiadał w nim o dwóch chorych chłopcach, którzy nie mogli doczekać się premiery filmu. Niestety, zmarli, zanim produkcja trafiła na ekrany. Mówiąc to, aktor zalał się łzami. Dziś ten filmik ogląda się z jeszcze większym trudem niż wtedy. Zamieszczamy go poniżej.