Późna sława
W filmie zadebiutował w 1951 roku, ale na swoją szansę musiał poczekać jeszcze dobrych kilka lat. Prawdziwą popularność zdobył późno, bo dopiero na początku lat 60., rolą w westernie "Siedmiu wspaniałych". Potem, u boku Steva McQueena, pojawił się w "Wielkiej ucieczce", a kilka lat później dostał angaż w "Parszywej dwunastce". Gdy zagrał w *"Pewnego razu na Dzikim Zachodzie", Sergio Leone nazwał go „najlepszym aktorem, z jakim miał przyjemność pracować”.*
Wkrótce Bronson stał się ikoną kina akcji, wcielając się głównie w prawdziwych ekranowych twardzieli, a jedną ze swoich najbardziej rozpoznawalnych ról, w "Życzeniu śmierci", otrzymał już jako 52-latek.