Chodziła za nim z kamerą przez 10 lat. Pete Doherty staczał się wtedy na dno
Pete Doherty i jego życiowa partnerka Katia de Vidas zapowiedzieli film dokumentalny, który pokaże smutną prawdę o niegdyś znanym, uwielbianym muzyku i aktorze. Doherty niedawno wyznał, że od grudnia 2019 r. jest "czysty", a film ma być ostrzeżeniem dla ludzi mających problem z narkotykami.
04.10.2022 | aktual.: 04.10.2022 15:19
- Nakręciłam ten film, aby uświadomić wszystkim konsekwencje uzależnienia u ludzi, niezależnie od tego, czy jesteś gwiazdą rocka, czy nie - powiedziała prasie Katia de Vidas o filmie "Peter Doherty: Stranger In My Own Skin". Dokument powstał na bazie ponad 200 godzin nagrań wykonanych przez nią na przestrzeni 10 lat.
Peter Doherty to 43-letni muzyk, autor tekstów, poeta, aktor z Hexham w Anglii, który zdobył sławę jako frontman kapeli The Libertines. Później zagrał w kilku filmach, takich jak "Spowiedź dziecięcia wieku", "The Wrong Ferrari" czy "The Second Coming". Jego zespół powstał pod koniec lat 90., ale dopiero po wydaniu debiutanckiego albumu w 2002 r. Doherty i spółka zaczęli zdobywać światową sławę. A on sam stał się jednym z najbardziej obiecujących muzyków rockowych z Wysp.
Niestety w parze z rosnącą popularnością szły kolejne problemy z prawem i uzależnieniem od narkotyków. Doherty w młodości handlował narkotykami, by spłacić długi wynikające z uzależnienia. A gdy znalazł się na dnie, świadczył usługi seksualne dorosłym mężczyznom.
W czasie całej swojej kariery muzycznej wielokrotnie trafiał do aresztu za posiadanie narkotyków, prowadzenie samochodu pod wpływem i/lub bez odpowiednich uprawnień. Sądy skazywały go na kary pieniężne, choć czasem trafiał też na kratki na kilkanaście tygodni/kilka miesięcy. Doherty mówił otwarcie o swoim uzależnieniu m.in. od heroiny, kokainy, ketaminy i kilka razy trafiał na odwyk. Szybko jednak wracał do nałogu.
Po przeprowadzce do Francji w 2019 r. zarzekał się, że przestał brać, bo nie ma tam tak łatwego dostępu do narkotyków jak w Wielkiej Brytanii. Ale w listopadzie został skazany przez francuski sąd na karę grzywny (10 tys. euro) i trzy miesiące więzienia w zawieszeniu za posiadanie kokainy. W wywiadzie z 2022 r. opowiadał, że od grudnia 2019 r. jest "czysty".