Powrót na plan
Mimo choroby Reeve nie chciał rezygnować z grania. Choć miał wiele obaw, gdy tylko stan zdrowia mu na to pozwolił, wrócił na ekran. Jego rola w „Oknie na podwórze” w 1998 roku wzbudziła niemałe emocje.
- Obawiałem się, że grając wyłącznie głosem i twarzą, nie będę w stanie efektywnie opowiedzieć tej historii. Byłem zaskoczony, kiedy odkryłem, że jeśli odpowiednio się skoncentruję i pozwolę moim myślom płynąć, odmalują się one na mojej twarzy - tłumaczył aktor.