Ciąg dalszy nastąpił. "Realistyczny obraz nadchodzącej katastrofy"
Koszmar uderzenia w Ziemię potężnej komety czy asteroidy prześladuje pisarzy i scenarzystów filmowych od dziesiątków lat. Jedną z produkcji poruszających ten temat był "Greenland". Drugą część filmu zobaczymy w kinach na początku przyszłego roku.
W 1979 roku jednym z najdroższych filmów sezonu był "Meteor". Katastroficzna produkcja z Seanem Connerym pod każdym względem okazała się... katastrofą. Niemal 20 lat później na podstawie bardzo podobnego scenariusza powstał "Armageddon". Widowiskowe efekty specjalne zrobiły swoje. Film stał się największym kinowym przebojem na świecie w 1998 roku. W tym samym sezonie pojawił się "Dzień zagłady", który też odniósł finansowy sukces.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na te filmy czekamy. Szykują się prawdziwe hity
Koszmar nieuchronnej zagłady nadciągającej z kosmosu pobudził nawet wyobraźnię słynnego duńskiego reżysera Larsa von Triera, który w 2011 roku nakręcił nagrodzoną Złotą Palmą "Melancholię". Nagrodę w Cannes dla najlepszej aktorki otrzymała Kirsten Dunst, ale tytułową "bohaterką" była planeta zmierzająca w kierunku Ziemi, która przez wieki skrywała się za Słońcem.
W "Greenland" naukowcy też nie mają wątpliwości, ani nadziei, że Ziemia zdoła uniknąć zderzenia z potężną kometą. Bohaterami filmu są wybitny inżynier (Gerald Butler) oraz jego rodzina, którzy znaleźli się w grupie wybrańców, mających szansę przetrwać apokalipsę w położonym na odludziu tajnym bunkrze, a później odbudować cywilizację. Większość społeczeństwa nie otrzymała takiej szansy. Najpierw jednak trzeba dotrzeć na miejsce ewakuacji.
"Realistyczny obraz nadchodzącej katastrofy. Kto szukał fajerwerków i wybuchów to nie ten kierunek. Nie było tu scen rodem z science-fiction, ale były zaskakujące zwroty akcji. Cały czas trzyma w napięciu i działa na wyobraźnię. Można wyobrazić sobie strach i momentami bezradność w takiej sytuacji" – czytamy w recenzji Mateusza Gawora.
Jak na ironię, "Greenland" miał premierę w pandemicznym okresie, w którym w Stanach Zjednoczonych panował jeszcze lockdown. Katastroficzna produkcja na dużym ekranie była więc wyświetlana tylko na rynku zewnętrznym (m.in. w Polsce). Jak na tamten okres sprzedała się naprawdę dobrze (ponad 50 mln dolarów wpływów), więc można było myśleć o nakręceniu dalszej części historii. Ponownie zobaczymy w niej Gerarda Butlera i Morenę Baccarin. Premiera "Greenland: Migration" została zaplanowana na 9 stycznia 2026 roku.
Greenland | Official Trailer [HD] | On Demand Everywhere December 18th
Tragiczna historia "Supermana", Christophera Reeve’a, obrzydliwe sceny w horrorze "Together" i nowe perełki w streamingu. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: