Ciało Juliana Sandsa zostało znalezione przez turystów. "Był ubrany jak ninja"
Julian Sands zaginął w styczniu tego roku w kalifornijskich górach. Na jego szczątki natrafiła pół roku później grupa przypadkowych spacerowiczów. Widok, który zobaczyli był tak wstrząsający, że do tej pory mają koszmary.
Julian Sands był aktorem znanym chociażby z filmu Krzysztofa Zanussiego "Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest...", a prywatnie zapalonym alpinistą. W styczniu wybrał się w góry San Gabriel, 80 km od Los Angeles i przepadł bez wieści. Akcję poszukiwawczą przerwano ze względu na skrajne warunki pogodowe i zagrożenie lawinowe. Wznowiono ją w połowie czerwca z udziałem 80 ludzi, dwóch helikopterów i dronów. Na szczątki aktora natrafili turyści.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odeszli w 2023 roku. Pozostaną w naszej pamięci
Jak relacjonowali w "LA Times", najpierw zobaczyli buty, potem kijki trekkingowe, aż wreszcie natknęli się na zwłoki. W portfelu było prawo jazdy należące do aktora. Nie miał na sobie żadnego jaskrawego elementu odzieży, co znacznie ograniczało możliwość dojrzenia go z góry w czasie pierwszej misji ratunkowej.
- Był ubrany jak ninja - stwierdzili świadkowie.
Sands nia miał także raków, a tylko tzw. mikrokolce na butach.
- Byłem zszokowany, kiedy to zobaczyliśmy. To był po prostu nieodpowiedni sprzęt w takim terenie - powiedział jeden z wędrowców.
Ciało było rozczłonkowane, nie wiadomo czy za sprawą lawiny, która go porwała, czy zwierząt. Dramat, jaki rozegrał się u podnóża Mount Baldy, do dziś nie daje spokoju ludziom, którzy znaleźli Juliana Sandsa.
- Czy możesz sobie wyobrazić tę rozpacz, bezradność, osamotnienie? Słyszysz helikoptery, wiesz, że ludzie cię szukają, ale nie masz, jak im dać znać, że tu jesteś. Wciąż śnią mi się koszmary z tym związane - wyznał jeden z nich.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" ogłaszamy zwycięzcę starcia kinowych hegemonów, czyli "Barbie" i "Oppenheimera", a także zaglądamy do "Silosu", gdzie schronili się ludzie płacący za Apple TV+. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.