Co dalej z filmem o Violetcie Villas? Prace ruszają od nowa
Film o Violetcie Villas miał mieć premierę w tym roku. Jednak kłopoty finansowe sprawiły, że proces produkcji trzeba zacząć od nowa w nowym studiu filmowym.
Film ”Kolorowe łzy” ma być pełnometrażowym debiutem fabularnym reżyserki Karoliny Bielawskiej.
Scenariusz filmu napisały Bielawska i Małgorzata Gospodarek, synowa Villas.
Film miało wyprodukować Studio Munka. Stoi ono za takimi filmami, jak ”Cicha noc” Piotra Domalewskiego czy ”Supernova” Bartosza Kruhlika.
Przymiarki do produkcji zaczęły się w 2018 roku, a premierę planowano wstępnie na początek tego roku.
Jednak Studiu Munka jeszcze w zeszłym roku zrezygnowało z produkcji.
Szef Studia Munka Jerzy Kapuściński tłumaczy WP: - Bardzo szkoda nam tego filmu, ale nie udało nam się zgromadzić budżetu. To drogi film, będzie kosztował 10-12 mln złotych i mimo dotacji z PISF nie udało nam się zebrać takich pieniędzy. Nasze debiuty kosztują średnio 1-4 mln zł. Film przerósł nasze możliwości. Nie jest łatwe w Polsce zdobycie takich finansów na debiut.
Kapuściński tłumaczy, że film ma opowiadać o życiu Czesławy Gospodarek, która mieszkała w Lewinie Kłodzkim.
- Opuściła tę miejscowość i pojechała do Warszawy robić karierę - mówi producent. - Później trafiła do USA. Scenariusz pokazuje, że osiągnęła sławę, ale zapłaciła za to ogromną cenę uzależnienia od używek. To była wielka, nie do końca zrealizowana kariera. Ona wyrosła ponad szarą przeciętność PRL, ale odbiło się to na jej życiu prywatnym.
Kapuściński mówi, że w scenariuszu mieszają się dwie perspektywy:
- Patrzymy na życie Villas jej oczami, ale też oczami jej syna Krzysztofa. On też zapłacił wysoką cenę za jej karierę. On był ofiarą, dorastał w cieniu wielkiej matki i obserwował jej wzloty i upadki. W pewnym momencie, jako nastolatek, zerwał nawet relację z nią.
Dlaczego film jest taki drogi?
Kapuściński: - Trzeba odtworzyć scenograficznie lata 50. i 60., pokazać Las Vegas, gdzie Villas śpiewała w latach 60. Rekonstrukcja kasyna z lat 50. w Las Vegas na planie w Polsce musi kosztować.
Co dalej z filmem?
Reżyserka Karolina Bielawska mówi WP, że po tym, jak z produkcji wycofało się Studio Munka, musiała szukać nowego producenta. W rezultacie scenariusz trafił do firmy Lava Films Agnieszki Wasiak i Mariusza Włodarskiego.
- Proces rusza więc od nowa – mówi Bielawska. – Jesteśmy na etapie prac literackich. Przekopujemy scenariusz i zmieniamy nieco wizję filmu. Musimy w związku z tym przejść przez nowy casting.
Reżyserka mówi, że film będzie kosztował około 10-15 mln zł.
- Wciąż szukamy tych pieniędzy – mówi Bielawska.
Jak zmieni się film?
- Zmieniła się nieco perspektywa, bo teraz relacja matka-syn jest kluczem do postaci Violetty – mówi reżyserka. – Poznajemy Villas jako matkę, artystkę i kobietę. Opowiadamy o 10 latach z jej życia, odkrywamy jej tajemnice. To nie będzie postać tabloidowa, ale prawdziwa ludzka historia warta opowiedzenia.
Bielawska jest absolwentką reżyserii na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach oraz Wajda School. Jej pełnometrażowy dokument "Mów mi Marianna” zwyciężył m.in. na Krakowskim Festiwalu Filmowym i Festiwalu Filmowym w Locarno. Przygotowuje także film biograficzny (dokumentalny) poświęcony Violetcie Villas.