Trwa ładowanie...
31-08-2007 12:23

Co łączy prezenterkę MTV z Żółwiami Ninja?

Co łączy prezenterkę MTV z Żółwiami Ninja?
d5tvs6w
d5tvs6w

Premiera kinowa największego animowanego przeboju tej jesieni zapowiadana jest na 28 września, ale już teraz twórcy polskiego dubbingu odsłaniają kolejne niespodzianki, które przygotowali dla polskich widzów.

Kilka dni temu poznaliśmy odtwórców ról Wojowniczych Żółwi Ninja, którymi zostali Paweł Małaszyński, Borys Szyc, Mateusz Damięcki oraz raper Tede.

Dzisiaj do obsady dołączyła jedna z najpopularniejszych prezenterek MTV – Kasia Burzyńska. Prezenterka przyznaje, była wniebowzięta propozycją zagrania April O’Neal, przyjaciółki Żółwi.

„- Ten dubbing to dla mnie zaszczyt, niesamowita frajda, spełnienie dziecięcego marzenia i przygoda, która sprawiła, że znów poczułam się jak sześciolatka” – wyznaje debiutantka.

Kasia wyjawiła też, że w dzieciństwie była wielką fanką serii o Wojowniczych Żółwiach Ninja. Chciała być taka jak April – wścibska reporterka, która komunikuje się Żółwiami za pomocą puderniczki. Kasia podziwia April za stanowczy stosunek do mężczyzn, a także za to, że ma zawsze dobrze ułożone włosy. Jest również przekonana, że mają ze sobą wiele wspólnego: oprócz profesjonalizmu w pracy oraz dużych oczu, obie są kiepskimi kierowcami.

d5tvs6w

W wersji amerykańskiej filmu w rolę April wcieliła się znana z serialu „Buffy – Postrach wampirów” Sarah Michelle Gellar.

„Wojownicze Żółwie Ninja” to zrealizowane w najnowocześniejszej technice CGI przygody najbardziej kultowych i odjazdowych żółwi na świecie: Leonarda, Donatella, Michaelangela oraz Rafaela. W pierwszym animowanym filmie kinowym będą musieli zmierzyć się z ekscentrycznym miliarderem Maximilianem Wintersem, który chce przejąć władzę nad miastem, wykorzystując kosmiczną energię.

Nieustraszone żółwie zjednoczą swe siły w walce między dobrem a złem, pokonując własne słabości, wspierani przez życzliwych im ludzi: April O’Neal i Casey’a Jonesa. W filmie nie zabraknie efektów specjalnych oraz mrożących krew w żyłach pojedynków i pościgów.

Prace nad filmem trwały ponad 28 miesięcy i były realizowane przez dwie ekipy oddalone od siebie o 11 tysięcy kilometrów. Gdy jedna ekipa w Stanach Zjednoczonych kładła się spać, druga w Hongkonku wstawała. Dzięki temu prace trwały na okrągło. Efekt tych zabiegów sprawi, że widzowie zaniemówią z wrażenia! Cowabunga!

d5tvs6w
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d5tvs6w

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj