Coppola i Altman nie wiedzą co jest dla nich dobre

Francis Ford Coppola (zdj. AFP) i Robert Altman dołączyli do innych potentatów Hollywood protestujących przeciwko decyzji o zaprzestaniu dystrybucji kopii DVD filmów nominowanych do nagród artystycznych.

Amerykańskie Stworzyszenie Filmowe (MPAA) podjęło taką decyzję w ubiegłym tygodniu, aby walczyć z piractwem, jednak spotkała się ona z oporem całej branży filmowej, a zwłaszcza tych, którzy obawiają się, że taki krok odbierze małym filmom szanse na uznanie, na jakie zasługują.

Do protestu włączyli się reżyserzy, producent Ismail Merchant, najlepsi agenci oraz dystrybutorzy filmów niezależnych, którzy przygotowują obecnie list do prezesa MPAA Jacka Valentiego zawierający propozycje rozwiązań alternatywnych.

Tymczasem Valenti uważa, że wiele kopii ubiegłorocznych kandydatów do Oscarów trafiło na piracki rynek w Azji i Europie właśnie w związku z wysyłką filmów na kasetach VHS i płytach DVD do członków Akademii. "Nie zamierzamy się wycofać, ani wprowadzać zmian. **Ci ludzie są moimi wielkimi przyjaciółmi i robię to dla ich dobraCi ludzie są moimi wielkimi przyjaciółmi i robię to dla ich dobra**", powiedział w wywiadzie dla Los Angeles Times.

Najwyraźniej twórcy sami nie wiedzą, co jest dla nich dobre...