Symbol seksu stał się człowiekiem wielorybem. Poruszająca historia
Brendan Fraser na początku stulecia uważany był za jednego z najseksowniejszych aktorów w Hollywood. Później jednak pojawiły się problemy ze zdrowiem, depresja, które sprawiły, że gwiazdor przestał być atrakcyjnym mężczyzną. "Wieloryb" jest poniekąd historią jego życia.
"Wieloryb" Darrena Aronofsky'ego porównywany jest do słynnego filmu "Człowiek słoń" zrealizowanego przez Davida Lyncha. Produkcja z 1980 roku opowiadała prawdziwą historię człowieka, któremu dziedziczna choroba zniekształciła głowę. Żyjący pod koniec XIX wieku Joseph Merrick przez wiele lat był atrakcją objazdowego cyrku. Wystawiony na pokaz postrzegany był jako potwór, człowiek słoń. Straszono nim niegrzeczne dzieci. Dopiero interwencja londyńskiego lekarza sprawiała, że Marrick mógł rozpocząć proces odzyskiwania własnej godności.
W filmie "Wieloryb" bohater znajduje się w podobnej sytuacji. Charlie (Brendan Fraser) ma znaczną nadwagę, która praktycznie uniemożliwia mu już samodzielne funkcjonowanie. Nie spotyka się z ludźmi, spędza cały czas w czterech ścianach apartamentu. I bardzo wstydzi się swojego wyglądu. Utrzymuje się dzięki lekcjom udzielanym przez internet, ale nie ma odwagi, aby pokazać się przez kamerkę. Na dodatek stan jego zdrowia błyskawicznie się pogarsza i wymaga kosztownego leczenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Wieloryb" (2022) - zwiastun filmu.
Brendan Fraser nie ukrywał w wywiadach, że bohatera, w którego się wcielił zna bardzo dobrze. On też na każdy stres, na permanentny praktycznie stan lękowy reagował obżarstwem. Mało kto wiedział, że problemy ze zdrowiem psychicznym aktora pojawiły się w okresie, w którym na planie filmowym walczył z mumią czy podróżował do wnętrza Ziemi. Dopiero niedawno aktor ujawnił, że w 2003 roku był napastowany seksualnie przez Phillipa Berka, gdy ten był prezesem Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej (przyznającego Złote Globy).
Od tego wydarzenia jego życie prywatne i zawodowe zaczęło się sypać. W 2007 roku rozwiódł się z Afron Smith, jego relacje z synami znacznie się pogorszyły. Aktorskich propozycji dostawał coraz mniej. Miał wrażenie, że ktoś wystawia mu złą opinię w branży. Stany lękowe i depresyjne zaczęły się pogłębiać. Aktor zaczął bardzo szybko przybierać na wadze.
W wielu elementach życie fikcyjnego bohatera "Wieloryba" przenika się z historią hollywoodzkiego aktorka. Od razu uspokajamy, Brendan Fraser aż tak bardzo nie przytył, jak można by sądzić po obejrzeniu zwiastuna filmu. Charakteryzatorzy trochę kilogramów dodali od siebie.
W Stanach Zjednoczonych "Wieloryb" pojawi się w kinach na początku grudnia. Zdaniem bookmacherów i analityków filmowych film powinien otrzymać kilka nominacji do Oscara. Na pewno za reżyserię i bardzo osobistą kreację Brendana Frasera.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o skandalicznych wczasach w pensjonacie "Biały Lotos", załamujemy ręce nad zdradą Henry’ego Cavilla oraz wspominamy największych mięśniaków kina akcji lat 80. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.