Śmierć brata
Jednak największym ciosem było dla niego odejście brata Krzysztofa. Od najmłodszych lat świetnie się dogadywali, spędzali razem wiele czasu i Krzysztof był dla Daniela wzorem do naśladowania, prawdziwym autorytetem. Choć aktor rzadko o nim opowiadał
Okazuje się, że miał ku temu powody. Krzysztof, "wybitny umysł”, od wielu lat chorował bowiem na schizofrenię i wymagał stałej opieki.
- Mój starszy brat miał ogromne talenty, nie tylko muzyczne. Jego koledzy z klasy mówią, że był geniuszem. W końcu wybrał fizykę, ale byłby wybitny w każdej dziedzinie – opowiadał Olbrychski.
Niestety, z powodu choroby nie udało mu się zrobić wielkiej kariery. Kiedy jego stan się pogorszył, aktor umieścił brata w specjalistycznym ośrodku, za który płacił 4 tys. miesięcznie. Kilka miesięcy temu mężczyzna zmarł.