Przyłapani przez żonę
Któregoś dnia, gdy Olbrychski umówił się z Rodowicz na schadzkę w hotelu, zostali nakryci przez żonę aktora, która dostrzegła na parkingu samochód męża stojący tuż obok porsche Rodowicz i szybko domyśliła się wszystkiego.
- Spytała w recepcji o numer mojego pokoju, przyszła pod drzwi i waliła. A myśmy siedzieli jak myszki pod miotłą parę godzin, bo długo się awanturowała – wspominała Rodowicz w książce „Maryla. Życie Marii Antoniny”.
Ale Dzienisiewicz oznajmiła, że nie da mężowi rozwodu, nawet kiedy ten wyprowadził się do kochanki. Zgodziła się na to dopiero w 1977 roku, kiedy związek Olbrychskiego i Rodowicz legł w gruzach (piosenkarka zostawiła go dla Andrzeja Jaroszewicza - syna PRL-owskiego premiera Piotra Jaroszewicza).