Dawid Ogrodnik wyznaje: byłem świadkiem sytuacji, kiedy księża wyjeżdżali na orgie
Ogrodnik opowiedział o próbie molestowania seksualnego przez księdza. Wywiad przeszedł bez echa. A wiele osób powinno przeczytać słowa aktora. Opowiedział, co kiedyś zdarzyło się w jego życiu.
15.10.2019 | aktual.: 15.10.2019 17:17
Dawid Ogrodnik udzielił ostatnio wywiadu "Urodzie życia", w którym przyznał otwarcie, że ksiądz próbował go molestować. To już drugi raz, gdy aktor mówi o tej sytuacji. I drugi, w którym historia nie odbiła się echem w sieci. Choć co rusz słyszymy o nadużyciach w Kościele i duchownych popełniających przestępstwa na tle seksualnym, wyznanie Ogrodnika przepadło w gąszczu informacji. Tak przynajmniej tłumaczy to aktor. Po jego słowach pewnie wiele osób będzie zastanawiało się, kto kryje się za tymi skandalicznymi historiami.
Wyznanie Ogrodnika przeszło bez echa
Już wiadomo, że wkrótce aktor wcieli się w postać księdza Kaczkowskiego. Co ważne i ciekawe, dla Ogrodnika to będzie podwójnie trudna rola. W najnowszym wywiadzie przyznał, że przed wieloma laty doświadczył nieodpowiedniego zachowania jednego z księży, który próbował go molestować.
Ogrodnik napisał o tym na swoim instagramowym koncie w ramach akcji #metoo już wiele miesięcy wcześniej, ale nikt nie zareagował na to wspomnienie.
- Ja też informacje o wypadku, aferze politycznej czy pedofilii traktuję często jak jednodniowy news. I nie chowam do nikogo urazy. Mój wpis informujący, że ktoś próbował molestować mnie seksualnie, nieujawniający jednak konkretnego czasu, miejsca ani nazwisk, nie wywołał żadnej reakcji. Przeszedł niezauważony niczym jednodniowy news w większości przypadków. – skomentował aktor w wywiadzie dla "Polityki" z 2018 r.
W tej samej rozmowie z przed roku mówił: - Chciałem okazać solidarność. Pomyślałem, że jeśli napiszę „ja też”, dodam innym odwagi. Sam jej nie miałem. Człowiek molestowany ma zakodowany w sobie strach. Czuje się niżej od swojego oprawcy. Trzeba zebrać w sobie wystarczająco dużo siły, by spojrzeć prosto w oczy i powiedzieć "zrobiłeś mi to". Normą jest bagatelizowanie: "ach przestań, ręka mi poszła".
Dodał też, że gdyby ujawnił swoją wiedzę na temat pedofilii w środowisku księży w województwie wielkopolskim, "rozpętałoby się piekło".
"Gdybym czuł się ofiarą, nie miałbym skrupułów"
W rozmowie z "Urodą życia" Dawid Ogrodnik podkreślił, że nie jest ofiarą molestowania seksualnego. Ksiądz miał wykonać gest, który miał sprawdzić, czy Ogrodnik jest zainteresowany seksem. - Miałem wtedy 17 lat i dałem mu jasno do zrozumienia, że nie. To się więcej nie powtórzyło. Gdybym czuł się ofiarą, nie miałbym skrupułów, żeby podać jego imię i nazwisko – opowiada.
Aktor wyznał w rozmowie, że przez rok mieszkał na parafii. Mówi o "przerażającym obrazie tego, co dzieje się w Kościele".
- Odsetek osób homoseksualnych w Kościele jest bardzo wysoki, co samo w sobie nie jest niczym złym, ale poziom zakłamania i obłudy, który temu towarzyszy, jest już problemem. Im bardziej ksiądz jest homofobiczny, tym większe prawdopodobieństwo, że jest homoseksualny – opowiada.
- Byłem świadkiem sytuacji, kiedy księża pod pretekstem urlopu wyjeżdżali na seksualne orgie do Niemiec. Mieszkałem wtedy z kapitalnym księdzem. Dzięki niemu zdałem maturę, opiekował się mną i nigdy żadna krzywda mnie od niego nie spotkała – wspomina Ogrodnik.
W tym samym wywiadzie aktor po raz pierwszy przyznał, że zagra ks. Jana Kaczkowskiego, duchownego, który miał ogromny wpływ na Polaków. Dziennikarka zapytała aktora, czy praca nad filmem będzie jego "wewnętrzną dyskusją z Kościołem". Krótko potwierdził.