Demi Moore: aktorka trafiła do słynnej sekty
10.01.2017 | aktual.: 10.01.2017 14:32
W lipcu ubiegłego roku Demi Moore po raz drugi wylądowała w zakładzie zamkniętym. Pierwszy raz aktorka leczyła się psychiatrycznie pięć lata temu, kiedy przedawkowała narkotyki. Powodem była depresja wywołana odejściem jej męża Ashtona Kutchera, który zostawił ją dla Mili Kunis.
Od tamtego czasu w mediach co rusz pojawiały się informacje sugerujące, iż Moore ciągle nie może przeboleć odejścia partnera i wykazuje destruktywne zachowania.
Zachodnia prasa właśnie podała, że była żona Bruce’a Willisa znalazła ratunek w najpotężniejszej amerykańskiej sekcie, do której wciągnął ją jej wieloletni przyjaciel. Czy to koniec jej zmartwień?
Nastolatka z kompleksami
Kiedy przyjrzeć się życiorysowi gwiazdy „Uwierz w ducha”, trudno nie odnieść wrażenia, że problemy zaczęły się znacznie wcześniej.
Chorująca na nerki, zezowata – wadę tę skorygowano dzięki dwóm operacjom – Moore nie miała łatwego życia. W wieku 16 lat postanowiła przerwać impas: rzuciła szkołę i udało się jej podpisać umowę z agencją modelek, gdzie zarabiała na życie jako „pin-up girl”.
Wkrótce zaczęła myśleć o aktorstwie – zainspirowała ją do tego sąsiadka, mieszkająca zaraz obok Nastassja Kinski. Wkroczenie do przemysłu filmowego nie było takie trudne, bo Demi znała już kilka osób z branży rozrywkowej, w tym spotkanego w jednym z nocnych klubów piosenkarza Freddy'ego Moore'a.
Pierwsza miłość
Miała zaledwie 16 lat, a Freddy Moore dobiegał trzydziestki, w dodatku był już żonaty. Nie przeszkodziło mu to jednak w nawiązaniu romansu z piękną nastolatką. Zamieszkali razem, a kilka miesięcy później wzięli ślub. Demi przyjęła nazwisko małżonka.
Wszystko szło po jej myśli. Wyszła za mąż, dostała rolę w popularnym serialu „Szpital miejski”, dzięki czemu zwróciła na siebie uwagę filmowców. Ale szybko się okazało, że u boku Freddy'ego szczęścia nie znajdzie. Rozwiodła się z nim w 1985 roku. Już wtedy była zakochana w młodym aktorze, Emilio Estevezie.
Zgubny nałóg
Wkrótce jednak jej życie zaczęło się sypać. Moore coraz więcej imprezowała, a kokaina i alkohol stały się nieodłącznym dodatkiem do jej życia.
To Joel Schumacher, reżyser „Ogni świętego Elma”, próbował wyprowadzić aktorkę na prostą, dając jej ultimatum – powierzy jej rolę w swoim filmie, ale tylko pod warunkiem, że odstawi na bok używki. Później tłumaczył, że nie chciał, by „zabiła się” za otrzymane od niego pieniądze. Choć Moore udało się wygrać z nałogiem, w tym samym czasie jej związek z Estevezem legł w gruzach.
Planowany na grudzień 1986 roku ślub został odwołany, a niedoszli małżonkowie twierdzili, że wolą zostać „przyjaciółmi”.
Ślubna presja
Moore czuła jednak ogromną presję, by wyjść za mąż. Zaledwie rok po odwołanym weselu poślubiła Bruce'a Willisa. Doczekali się trzech córek – Rumer, która poszła w ślady rodziców i została aktorką, Scout i Tallulah.
W 1998 roku Moore i Willis oznajmili, że są w separacji, rozwiedli się dwa lata później. Aktorka przez jakiś czas spotykała się z Olivierem Whitcombem, ale i ten związek nie przetrwał próby czasu.
''Różnice nie do pogodzenia''
Ashtona Kutchera, młodszego od niej o 16 lat aktora, poznała na imprezie u znajomych w 2003 roku. Szybko przypadli sobie do gustu i wkrótce zostali parą.
W 2005 roku wzięli ślub, ale już niecałe siedem lat później Kutcher złożył pozew o rozwód – z powodu „różnic nie do pogodzenia”. Jedną z nich była Mila Kunis, z którą aktor do dziś tworzy udany związek. Para doczekała się dwójki dzieci.
Od tamtego czasu Moore nie wiedzie się najlepiej. Zarówno pod względem zawodowym jak i prywatnym.
Znalazła spokój?
Kilka lat temu aktorka wylądowała w klinice po przedawkowaniu narkotyków. Na wielkim ekranie prawie się nie pojawia. Kilka miesięcy temu serwis Radar Online alarmował, że Moore uzależniła się od energy drinków, bardzo schudła i zmaga się z anoreksję. Drastyczny ubytek masy, zdaniem „Daily Mail”, aktorka ukrywała pod luźnymi stylizacjami. Z kolei magazyn "Inquisitr" podał, że aktorka odcina się od znajomych z show-biznesu i nawet nie stara się już zabiegać o duże role.
Teraz okazuje się, że pomocną dłoń wyciągnął do niej Tom Cruise. Dzięki niemu Moore wstąpiła w szeregi Kościoła Scjentologicznego. Aktorka podobno twierdzi, że w końcu umie panować nad emocjami i znalazła ukojenie w naukach sekty, której podstawą jest twórczość pisarza science fiction L. Rona Hubbarda. Bliskich aktorki te dekaracje jednak nie uspokajają. W sieci pojawiają się komentarze, że Moore "ma wyprany mózg" i jest pod ogromnym wpływem organizacji.
Warto przypomnieć, że do najbardziej wpływowej sekty w USA należała matka gwiazdy, Virginia King. Z kolei Toma Cruisa scjentologią zainteresowała pierwsza żona, aktorka Mimi Rogers. Wszyscy wiemu, jak to się skończyło.