Dennis Hopper był bliski śmierci
Dennis Hopper przyznał, że miał w przeszłości ogromne problemy z alkoholem i narkotykami.
71-letni aktor zdradził, że niewiele brakowało, aby używki wpędziły go do grobu.
- Miałem kręcić film, ale nigdy nie dotarłem na plan - wspomina jedną z alkoholowo-kokainowych przygód w Meksyku. - Znaleźli mnie biegającego nago po dżungli. Wcześniej, na lotnisku w Mexico City, byłem przekonany, że właśnie trwają zdjęcia i wyszedłem na skrzydło samolotu. Byłem niespełna rozumu. To mniej więcej w tym czasie postanowiłem, że pora pójść na odwyk. Moja wątroba, moje ciało i mój umysł były wykończone.
Hopper żyje w trzeźwości od 24 lat. Przed odwykiem aktor wypijał podobno prawie dwa litry rumu i trzydzieści piw dziennie.
- Później brałem trzy gramy kokainy, żeby wytrzeźwieć i móc pić więcej - dodaje.
Już wkrótce będziemy mogli podziwiać Dennisa Hoppera w dramacie "Ferris Wheel". Polska premiera filmu przewidziana jest na 14 września 2007 roku.