Dillon Jordan przyznał się do handlu kobietami. Faszerował je narkotykami

Pierwsze doniesienia o tym, że Dillon Jordan jest przestępcą seksualnym pojawiły się, jak twierdzi "The Variety", już w 2010 r., kiedy został on zwolniony z kubańskiego więzienia. Spędził w nim osiem lat za nakłanianie miejscowych dziewcząt do prostytucji, ale ta informacja została potwierdzona dopiero po dłuższym czasie, w wyniku dziennikarskiego śledztwa. Wcześniej producent utrzymywał, że jego uwięzienie miało charakter polityczny.

Maska opadła ostatecznie dopiero w 2021 r., kiedy Jordan został aresztowany przez FBI za handel żywym towarem w celach seksualnych. Oskarżony przyznał, że werbował kobiety i pośredniczył między nimi a klientami, najczęściej innymi producentami, aktorami i klientami kasyn. Zorganizował całą bazę logistyczną, która umożliwiała mu pranie brudnych pieniedzy. Największą przykrywką była firma "PaperChase Films", która wystawiała prostytutkom fikcyjne faktury za rzekome usługi w modelingu i doradztwo artystyczne.

Niektóre z podopiecznych Jordana przyznały, że były zmuszane do sprzedawania ciała. Aby je "rozmiękczyć", współpracownicy naganiacza odurzali kobiety narkotykami i alkoholem. Jordan, jako alfons działający w całych Stanach Zjednoczonych i Anglii, zarobił w latach 2010-2017 prawie półtora mln dol. Po tym, jak poszedł na ugodę z prokuratorem, został skazany na pięć lat więzienia.

- Każda z jego ofiar ma trwałe fizyczne i emocjonalne blizny. Kara byłaby większa, gdyby tylko pozwalało mi na to prawo - powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia John P. Cronan cytowany przez portal justice.gov.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o masakrowaniu "Znachora", najgorszych filmach na walentynki i polskich erotykach, które podbijają świat (a nie powinny) . Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.