Film o depresji poporodowej
"Tully" miał swoją światową premierę w styczniu 2018. Podczas pierwszego tygodnia zajął szóstą pozycję a amerykańskim "Box office", a do polskich kin trafił 11 maja.
- Nie przeżyłam 30-godzinnego porodu, okresu ciąży, nie przeżyłam tych wszystkich fizycznych aspektów. Zatem nie miałam problemu, żeby wstawać w nocy co dwie godziny. Niektóre kobiety to uwielbiają, inne nie. Nadszedł czas, aby pokazać, że depresji poporodowej nie da się wcisnąć do ciasnego pudełka - powiedziała w jednym z wywiadów o swojej roli.
Czy i tym razem aktorka zdobędzie uznanie filmowej akademii za niewiarygodną metamorfozę? Przekonamy się już wkrótce.