Konflikt z córką
Musiało minąć sporo czasu, nim relacje Frycza z dziećmi stały się poprawne. Wcześniej ich kontakty były bardzo kiepskie i prawie się nie widywali; nie był też zadowolony na wieść o tym, że Olga chce zdawać do szkoły aktorskiej.
- Nie miałem nigdy nic wspólnego z tym, że moje dzieci występowały w rolach dziecięcych i tak samo nic wspólnego z ich późniejszymi studiami aktorskimi. To zasługa mojej byłej żony. Powtarzam, nie mam z tym nic wspólnego. Aktorstwo to wiele złych rzeczy w życiu - zapewniał w "Playboyu".
Plotkowano, że to właśnie przez niego Olga nie znalazła się na liście przyjętych.
- Nie chciał, żebym została aktorką, mówił, że dla kobiety to jest zawód podobny do prostytucji. "To czekanie, czy ktoś cię zechce, negocjowanie stawki. Nie ma w tym piękna" - zwierzała się Olga Frycz w "Twoim Stylu".