Drastyczne okoliczności wypadku Anne Heche. Raport straży pożarnej ujawnił szczegóły
Aktorka Anne Heche zmarła tydzień po spowodowaniu wypadku, w którym odniosła wiele obrażeń. Jak podają amerykańskie media, nieprzytomna gwiazda niemal godzinę czekała na pomoc w płonącym aucie.
Anne Heche 5 sierpnia pod wpływem substancji odurzających spowodowała wypadek w zachodniej części Los Angeles, wjeżdżając w dom i doszczętnie go niszcząc. Po tym zdarzeniu auto aktorki stanęło w płomieniach, a ona sama została w znacznym stopniu poparzona. Teraz na jaw wyszły szokujące okoliczności zdarzenia.
Jak podaje NBC na podstawie informacji z Departamentu Straży Los Angeles, Heche długo czekała na pomoc służb ratunkowych. Z raportu straży pożarnej wynika, że po dotarciu na miejsce wypadku przez 20 minut nie byli z stanie dotrzeć do pojazdu, które było trawione już przez intensywne płomienie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dla służb nie było jasne, czy w aucie ktokolwiek jeszcze się znajduje. Osoba, która odnalazła Anne Heche podała, że nie siedziała na miejscu kierowcy, a leżała na podłodze po stronie pasażera, co szczególnie utrudniało dotarcie do niej. W związku z tym od momentu zgłoszenia do wydostania ciała aktorki minęło 45 minut.
Długi czas oczekiwania na pomoc służb z pewnością przyczynił się do wysokiego stopnia poparzeń aktorki. Przypomnijmy, że Anne Heche nigdy nie odzyskała przytomności po wypadku i tydzień później lekarze stwierdzili śmierć pnia mózgu. Zgodnie z wolą aktorki jej organy trafiły do transplantacji.