Dustin Hoffman oskarżony o molestowanie. Aktor przeprasza

W liście opublikowanym w Hollywood Reporter Hunter opisuje zachowania Hoffmana (wówczas 48-letniego), do jakich miało dojść w 1985 roku na planie filmu "Śmierć Komiwojażera". 17-letnia wówczas dziewczyna miała paść ofiarą niewybrednych komentarzy aktora, miał on się także dopuścić niedwuznacznych gestów.

"Poprosił mnie o masaż stóp pierwszego dnia mojej pracy na planie. I zgodziłam się na to. Otwarcie ze mną flirtował, łapał za pupę, mówił wprost o seksie. Gdy pewnego dnia weszłam do jego garderoby, by zebrać zamówienie na śniadanie, powiedział, że chce jajko na twardo i... łechtaczkę na miękko. Zaśmiał się, gdy zobaczył, że nie wiem, co powiedzieć. Uciekłam do łazienki i wybuchnęłam płaczem."

W odpowiedzi na te publikację Hoffman wystosował oficjalne oświadczenie:

"Mam jak największy szacunek dla kobiet i czuję sie okropnie z tym, że coś co powiedziałem lub zrobiłem, mogło postawić kogoś w niekomfortowej sytuacji. Przepraszam, to nie odzwierciedla tego, kim jestem."

Wielokrotnie nominowany do najważniejszych nagród filmowych aktor de facto nie przyznał, że słowa pisarki są prawdą. Jednak fama "trudnego we współpracy" ciągnie się za nim od lat. Meryl Streep wspominała, że ich stosunki na planie wybitnego filmu "Sprawa Kramerów" były bardzo napięte. Hoffman wspominając ten czas tłumaczył, że to dlatego, że przechodził wtedy przez rozwód, dużo imprezował i brał narkotyki.

*TU PRZECZYTASZ WIĘCEJ O DUSTINIE HOFFMANIE *

Kadr z filmu "Śmierć Komiwojażera"