Dwayne Johnson nie dostał wymarzonej roli. Tom Cruise był lepszy
Dwayne Johnson to najlepiej zarabiający aktor w Hollywood i prawdziwa ikona kina akcji. Kręci hity w hurtowych ilościach, ale okazuje się, że nie dla wszystkich producentów jest wymarzonym kandydatem. Rock zdradził po latach, przy którym filmie musiał ustąpić miejsca starszemu koledze po fachu.
Grafik "Rocka" jest od lat napięty do granic możliwości. Gwiazdor występuje w kilku kinowych hitach rocznie, oprócz tego ma własny serial, udziela się w dubbingach i telewizji. W kolejce na premierę lub realizację czeka aż osiem filmów z jego udziałem. Johnson jest rozchwytywanym aktorem filmów akcji i przygodowych, który sam sobie wybiera role. Ale nie zawsze tak było, o czym wspomniał w rozmowie z fanami na Instagramie.
Jeden z fanów zapytał "Rocka", czy stracił kiedyś wymarzoną rolę na rzecz innego aktora. Johnson odpowiedział, że niektóre role wymagają konkretnego wizerunku i warunków fizycznych.
- Na szczęście dla mnie w Hollywood nie ma wielu gości, którzy wyglądają jak ja. Wszystkie role, które miałem od początku kariery, zostały stworzone specjalnie pode mnie – wyznał Johnson. – Z wyjątkiem Jacka Reachera – dodał niespodziewanie.
Johnson mówił oczywiście o tytułowej roli w filmie "Jack Reacher" z 2012 r. Po latach zdradził, że ubiegał się o nią, ale musiał uznać przewagę Toma Cruise'a, który wystąpił także w sequelu "Jack Reacher: Nigdy nie wracaj" (2016).
Zobacz także: Dwayne Johnson potwierdził. Będzie druga część "Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw"
"Rock" podkreślił, że 10 lat temu ubiegając się o tamtą rolę był w zupełnie innym momencie swojej kariery. – Tom Cruise był wtedy największą gwiazdą kina na świecie, a ja nie – podsumował Johnson. – Nie wiedziałem, czy w ogóle mam szansę na tę rolę. Ale ludzie wokół mnie zapewniali, że tak. W końcu poczułem, że mam szansę i zadawałem sobie pytanie: "Dlaczego nie ja?" – wspominał Johnson.
Kto wie, jak potoczyłaby się kariera Johnsona, gdyby to on zagrał Jacka Reachera? Na pewno nie ma czego żałować, ponieważ i bez tamtego filmu wspiął się na sam szczyt. Ostatnio można go było oglądać w "Jumanji: Następny poziom". "Wyprawa do dżungli" czeka na premierę (przesunięta o rok przez koronawirusa), a w planach ma jeszcze takie filmy jak "Black Adam" (pierwsza komiksowa rola), "San Andreas 2" czy "The King".