''Obłędny biust, szalenie zgrabne nogi''
Kiedy wychodziła na scenę, publiczność szalała. Mężczyźni tracili dla niej głowy, a koleżanki umierały z zazdrości.
-* Kiedy w 1958 roku Ela pojawiła się w STS-ie, wszyscy się w niej zakochaliśmy; bo była zjawiskiem niezwykłym. Duża, pyzata buzia, włosy typu siano, odrobina piegów, uroda raczej proletariacka. Obłędny biust, który doprowadzał chłopców do szaleństwa, arystokratyczne dłonie i szalenie zgrabne nogi. Jej uśmiech, najcudowniejszy, jaki widziałam w życiu. Czarujący, pełen radości i inteligencji, a także ironii wobec otaczającej rzeczywistości* – opisywała aktorkę Agnieszka Osiecka.