'Fahrenheit 9/11' rozgrzał Amerykanów
Dokumentalny film "Fahrenheit 9/11" znalazł się na pierwszej pozycji amerykańskiego box office.
Kontrowersyjne dzieło Michaela Moore'a trafiło tylko na 868 ekranów, a zarobiło w weekend 21,8 mln dolarów. Jest to najlepsze otwarcie w przypadku dokumentu, włączając w to obrazy w kinach IMAX oraz koncerty.
"Fahrenheit 9/11" pobił także rekord dochodu filmu, który wszedł na mniejszą liczbę ekranów niż 1000. Ponadto okazał się najlepszym projektem nagrodzonym Złotą Palmą (poprzedni rekord należał do "Pulp Fiction").
Obraz od razu przebił też dochód nagrodzonego Oscarem poprzedniego dzieła Moore'a, "Zabaw z bronią".
Na drugiej pozycji zadebiutowała komedia White Chicks. W filmie tym czarnoskórzy komicy, bracia Marlon Wayans i Shawn Wayans grają policjantów pracujących w przebraniu. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że gliniarze przebrali się za dwie białe, atrakcyjne kobiety. Podczas trzech weekendowych dni projekt uzyskał 19,6 mln dolarów.
Na piątym miejscu znalazł się melodramat The Notebook. W początkowych scenach widzimy, jak mężczyzna odwiedza kobietę w domu spokojnej starości i ze swoich notatek odczytuje jej historię miłości dwóch mężczyzn do jednej kobiety. Z czasem okazuje się, że to właśnie pacjentka i odwiedzający ją mężczyzna są bohaterami opowieści. W obrazie grają Rachel McAdams, Ryan Gosling, Gena Rowlands, James Garner i Joan Allen. Zarobił 13 milionów dolarów.
Ostatnia nowość tego tygodnia to przygodowy projekt "Two Brothers" Jean-Jacquesa Annaud. Tym razem specjalista od filmowania zwierząt ("Niedźwiadek") ukazuje historię tygrysich braci, rozdzielonych w dzieciństwie. Po latach niewoli tygrysy spotykają się, by na polu walki stanąć przeciwko sobie. Obraz, w którym oprócz zwierząt pojawią się Guy Pearce, Jean-Claude Dreyfus, Freddie Highmore i Oanh Nguyen, uzyskał w ten weekend 6,2 mln dolarów.