Miłośnik sceny
Przygodę z teatrem zaczął od statystowania. Niedługo potem, w 1918 r., trafił do Warszawskiej Szkoły Dramatycznej, gdzie z zapałem zaczął szlifować swój talent.
Od tamtej pory praktycznie nie znikał ze sceny, nie przejmował się też tym, że ze względu na swój wygląd - pulchna twarz i skłonności do tycia - wkrótce został zaszufladkowany jako aktor charakterystyczny. Udowadniał, że potrafi sprawdzić się zarówno w dramatach, jak i komediach, a swoje postacie starał się przedstawiać w sposób niejednowymiarowy. Jak pisała później jedna z krytyczek, "większość bohaterów Chmurkowskiego, mimo pozorów komizmu, zawiera domieszkę goryczy, czy beznadziejności i smutku".