Filmowa 'Odyseja', czyli bardziej rodzinna 'Troja'
'Bardzo nie podobało mi się, że w 'Troi' zupełnie zabrakło bogów. Przecież to była istota tej opowieści! Zupełnie nie rozumiem, dlaczego podjęto taką decyzję' - tak o najnowszych hicie z Bradem Pittem w roli głównej mówi hollywoodzki scenarzysta Frank Cottrell Boyce. I w ten sposób uzasadnia swój najnowszy pomysł - realizację 'Odysei' Homera.
Rzeczywiście - zarówno 'Troja', jak i wchodzący niebawem na polskie ekrany 'Król Artur' skupiają się głównie na wątkach romansowo-wojennych, całą metafizykę zostawiając gdzieś na boku. Dla większości krytyków i wielu widzów to była największa słabość filmu Petersena. Niestety - pomysł Boyce'a wcale nie idzie w lepszym kierunku...
Scenarzysta, który pracuje obecnie nad filmową adaptacją arcydzieła Homera pragnie wprawdzie połączyć mity, legendy i akcję, ale wszystko to chce doprawić... familijnym sosem!
Hollywoodzka 'Odyseja' będzie zatem nie tyle wielowątkową i wielopłaszczyznową opowieścią o Odyseuszu, który po wojnie trojańskiej próbuje wrócić do domu, ile pełną akcji i przygód historią, w której bogowie rzeczywiście maczają palce i która zaczyna się w momencie, w którym film z Bradem Pittem się kończy. Z - tu uwaga - silnie zaakcentowanym wątkiem rodzinnym.
"Nasz film opowiedziany ma być z perspektywy Telamacha, syna Odyseusza, który wyrusza na poszukiwanie ojca. Trochę Odyseusza w naszym filmie będzie, ale przede wszystkim będzie to film o jego synu"
Filmową 'Odyseję' wyprodukuje odpowiedzialna za serię o 'Harry'm Potterze' Heyday Films. Na razie nie ustalono jeszcze żadnych dat, nie ogłoszono także żadnych nazwisk związanych z produkcją.