Filmowcy bronią Rywina
Twórcy i pracownicy polskiej kinematografii w liście otwartym apelują o poszanowanie praw Lwa Rywina (na zdj.; Cinema). Zwracają oni uwagę, że Rywin przyczynił się do rozwoju polskiej kultury, podkreślają jego poświęcenie i oddanie polskiej kinematografii - poinformowała PAP.
03.02.2003 17:40
Tak jak większość obywateli naszego kraju, ze zdumieniem poznaliśmy fakty przedstawione w publikacji 'Gazety Wyborczej' pt. 'Przychodzi Rywin do Michnika' i z uwagą śledzimy rozwój dochodzeń prowadzonych w tej sprawie - czytamy w liście przekazanym w piątek.
Niepokoi nas jednak ton doniesień dziennikarskich, zwłaszcza w stosunku do osoby samego Lwa Rywina - podkreślono.
Sygnatariusze listu zwracają uwagę, że Lew Rywin to człowiek, który przede wszystkim przyczynił się do rozwoju polskiej kultury. Człowiek, który udowodnił, iż w Polsce można na światowym poziomie realizować wybitne produkcje filmowe, które zdobywają laury na międzynarodowych festiwalach - napisano w liście. Według jego autorów, nie można też zapomnieć o życzliwości Rywina, poświęceniu i oddaniu polskiej kinematografii. W tej sprawie istnieje wiele znaków zapytania oraz okoliczności, które, mamy nadzieję, będą stopniowo wyjaśniane.
Dlatego my, twórcy i pracownicy polskiej kinematografii, apelujemy o odpowiedni dystans do prezentowanych informacji, o wstrzemięźliwość w wydawanych ocenach, a przede wszystkim o poszanowanie praw Lwa Rywina - piszą sygnatariusze listu.
Pod listem podpisało się 145 przedstawicieli środowiska filmowego, m.in. Janusz Kijowski, Janusz Morgenstern, Barbara Pec-Ślesicka, Maciej Ślesicki, Allan Starski, Robert Gliński, Jan Jakub Kolski.