FPFF - Złote Lwy już w drugim dniu?
To miał być czarny koń festiwalu. No i być może zapowiada się sensacja - prawie debiutant ma szansę wygrać z Kolskim, Szulkinem, Stuhrem i Holland. Oczywiście nic nie jest jeszcze przesądzone, ale entuzjazm i zachwyty wszystkich krytyków bez wyjątku oraz miny jurorów po projekcji mogą świadczyć o dużych szansach 'Symetrii' Konrada Niewolskiego.
Widzowie, którzy do kina zaglądają często - przynajmniej ostatnimi czasy, pewnie widzieli zwiastuny - mnie osobiście średnio zachęcające - filmu o więzieniu, w którym brzydko się wyrażają i chyba cały czas biją. Nic bardziej mylnego o 'Symetrii' pomyśleć nie można - dlatego moim skromnym zdaniem dystrybutor powinien czym prędzej zmienić trailery, które odstraszają wszystkich, którym film ma szansę bardzo się podobać.
Bo 'Symetria' to mądry, wyważony, świetnie zagrany obraz, w którym podział na dobrych i złych, katy i ofiary, silnych i słabych, przyjaciół i wrogów jest zaskakująco i prawdziwie nie biało-czarny.
Dwudziestosześcioletni Łukasz zostaje niesłusznie aresztowany pod zarzutem napadu na starszą kobietę. Niewinny, trafia do aresztu śledczego. Pod wpływem wydarzeń na celi przejściowej, Łukasz chce za wszelka cenę znaleźć się wśród grypsującej części więźniów.
Całe dotychczasowe życie bohatera zmienia się w momencie znalezienia się na „sztywnej” celi. Łukasz musi odnaleźć się w świecie twardych zasad obowiązujących wśród „gitów”. Jako „świeżak”, Łukasz nie ma w więzieniu łatwego życia. Wraz z upływem czasu traci nadzieję na szybkie wyjście na wolność, ale też w końcu adaptuje się do zasad życia w grypsującej celi.
Aktor, grający w filmie główną rolę, zrobił to tak dobrze, że od razu posypały się na konferencji pytania - skąd jest, dlaczego wcześniej nic o nim nie było wiadomo i czy sam siedział w więzieniu. Ale to nie Arka Detmera, bo o nim mowa, a samego reżysera i scenarzysty Konrada Niewolskiego doświadczenia życiowe posłużyły częściowo za podstawę fabuły. Niewolski szybko i szczerze przyznał się, że spędził pół roku w wiezięniu, a że zrobił film w tak wrażliwy i subtelny psychologicznie sposób, ktoś wreszcie nie wytrzymał i spytał, za co. Za nielegalne posiadanie broni palnej - odpowiedział reżyser.
Wszystko jeszcze przed nami, bo to dopiero drugi dzień festiwalu, ale przekonana jestem, że o Symetrii jeszcze usłyszymy. To świetne kino bez zbędnej sceny czy kwestii. Smutne i dość pesymistyczne, na pewno, ale - oby więcej własnie takiego pesymizmu i smutku ...