3z8
Błyskawiczna kariera
Później wszystko potoczyło się błyskawicznie. Już jako studentka pierwszego roku otrzymała od samego Andrzeja Wajdy propozycję zagrania Zosi w „Weselu”. Choć inne dziewczyny byłyby w stanie wiele zrobić dla tej roli, Kownacka wcale nie skakała ze szczęścia. Skromna i nieśmiała, wątpiła we własne siły, uważała, że niewiele jeszcze potrafi i na ekranie nie zaprezentowała pełni swoich umiejętności.
Dopiero później nabrała nieco pewności siebie i kolejne występy wspominała już znacznie lepiej. Można ją było oglądać chociażby w „Trędowatej” (na zdjęciu), „Hallo Szpicbródka, czyli ostatni występ Króla Kasiarzy” czy „Kronice wypadków miłosnych”.