Wielka sława
Wreszcie wypatrzyli go ludzie z branży filmowej, choć na dużym ekranie zadebiutował późno, bo dopiero w 1957 roku filmem „The Strange One”.
Po czterech latach był już jedną z czołowych gwiazd w Hollywood – wszystko dzięki roli w „Śniadaniu u Tiffany'ego”. I choć dziś trudno wyobrazić sobie innego aktora jako Paula Varjaka, początkowo producenci mieli poważne obiekcje co do angażu Pepparda.
Również reżyser, Blake Edwards, nie był przekonany i widział w tej roli wyłącznie Steve'a McQueena, ale ten miał wówczas inne zobowiązania zawodowe.