Nie tylko aktorstwo
W kolejnych latach zagrała m.in. w "Crossed Swoards" z Errolem Flynnem, "Najpiękniejszej kobiecie świata", "Trapezie" z Burtem Lancasterem i "Dzwonniku z Notre Damme" z Anthonym Quinnem w roli tytułowej.
Przez całe lata 50. i 60. była uwielbiana i rozchwytywana. Dobrą passę przerwały lata 70., kiedy gwiazda uważana przez swoich fanów za najpiękniejszą kobietę świata zaczęła dostawać coraz gorsze role. W 1973 r. wydawało się, że na dobre porzuciła aktorstwo, choć ani myślała o emeryturze.
Zamiast użalać się na swoim losem, zaczęła się realizować na innych polach. Zajęła się fotografią, dziennikarstwem, a nawet rzeźbiarstwem, zyskując nowe grono fanów. Po latach uważała nawet, że to sztuki plastyczne, zwłaszcza malarstwo i rzeźba, a nie aktorstwo były jej prawdziwym powołaniem.