"Pasja" Mela Gibsona
Aktorska kariera Jima zaczęła się na początku lat 90. Debiut miał świetny, bo w filmie "Moje własne Idaho". Film należał do Rivera Phoenixa i Keanu Reevesa, a Caviezel miał malutką rólkę gdzieś na dalszym planie, ale startu w produkcji z legendami kina nikt mu nie zabierze. Takich mniejszych ról w znanych filmach miał więcej na początku kariery, żeby wymienić choćby "G.I. Jane", "Twierdzę" czy "Cienką czerwoną linię".
Po nieco ponad dekadzie w przemyśle filmowym Caviezel trafił do filmu Mela Gibsona - "Pasji". Powiedzieć, że produkcja odbiła się echem, to bardzo mało. Wiemy, jak "Pasja" wpłynęła na miliony widzów i co roku film jest wyświetlany w święta. Naturalne było więc myślenie, że będzie to trampolina do sławy dla Caviezela. Zagrał w kilku filmach, ale o wielkiej, międzynarodowej karierze trudno tu mówić. Z bardziej popularnych filmów ma na koncie "Deja vu" czy "Plan ucieczki". Reszta to mniejsze produkcje. Caviezel ma na to swoją teorię. Według niego został przeklęty przez Hollywood. Za swoje poglądy.